Trzy osoby chciały zatrzymać budowę przedszkola i szkoły podstawowej na Umultowie
W kwietniu ubiegłego roku Uniwersytet im. Adama Mickiewicza porozumiał się z miastem w sprawie przekazania terenu pod budowę placówki. We wrześniu przyszłego roku dzieci miały iść już do nowej szkoły. Są jednak osoby, które sprzeciwiają się inwestycji.
Negocjacje w tej sprawie trwały trzy lata. Po ich zakończeniu ustalono, że uczelnia bezpłatnie przekaże grunty miastu. Tę nieruchomość oczywiście uzyskamy nieodpłatnie. Kwestie formalne wymagają oczywiście doprecyzowania - czy to będzie w formie darowizny, czy zrzeczenie się części uczelni do wieczystego użytkowania - mówił po zakończeniu negocjacji Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Może być w przyszłości miejscem, gdzie także nasi pracownicy z jednej strony będą wspierać edukację na poziomie właśnie tym niższym - jeżeli dojdzie do utworzenia takiej klasy patronackiej. Możliwe także, że tutaj nasi studenci Wydziału Studiów Edukacyjnych znajdą miejsce ewentualnych praktyk - mówił w kwietniu prof. Andrzej Lesicki, prorektor UAM ds. kadry i rozwoju uczelni.
We wrześniu przyszłego roku dzieci miały iść już do nowej szkoły. Tymczasem trzy osoby protestują przeciwko tej lokalizacji. Decyzję w sprawie budowy zaskarżyły do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Ich zdaniem m.in. nie można tam poprowadzić dróg dojazdowych. Grupka mieszkańców ma inny pomysł na zagospodarowanie tego terenu. Nie do końca widzi tam miejsce do szkoły. Jednak interes społeczny jest bardzo duży - mówi Kamil Żmijewski, radny osiedla Umultowo.
Pojawiły się rozwiązania, które są konfliktowe same w sobie. Na działce, na której projektuje się szkołę równolegle zaprojektowano stadion i jeżeli osoby nie angażujące się w szczegóły sprawy, niestety część lokalnych samorządowców do nich należy, nie ma właśnie o tym pojęcia - tłumaczy Olaf Basiński, Stowarzyszenie Miłośników Umultowa.
Przeciwnicy mieli się spotkać z zastępcą prezydenta Poznania Mariuszem Wiśniewskim w przyszłym tygodniu i podjąć dalsze decyzje. Liczymy na to, ze grupa mieszkańców jednak uwzględni fakt, że szkoła to nie jest fabryka, to nie jest zakład przemysłowy tylko przestrzeń, która ma służyć mieszkańcom - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
W piątek po południu reporterka Telewizji WTK otrzymała informację, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało decyzję o budowie. Jest ona ostateczna. Teraz miasto może już bez przeszkód rozpocząć budowę szkoły.