Reklama

150 studentek padło ofiarą fałszywego profesora

fot.  Anna Dondajewska - archiwum
fot. Anna Dondajewska - archiwum

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o sprawie molestowania na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Mężczyzna został szybko ujęty, ale szybko okazało się, że swój proceder mógł prowadzić od wielu lat. W środę Gazeta Wyborcza dowiedziała się, że przesłuchano już 150 kobiet, które zetknęły się z fałszywym profesorem.

Przypominamy, że na początku października do studentów dotarł mail od władz wydziału, w którym informowano o zdarzeniu, do którego doszło 1 października na terenie Collegium Maius - U progu nowego roku akademickiego zwracam się do Państwa ze szczególną prośbą o zwrócenie uwagi na Państwa bezpieczeństwo. Nasz budynek, usytuowany w centrum miasta jest - zgodnie z uniwersytecką tradycją - budynkiem otwartym, co stwarza określone zagrożenia. Dnia 1 października w Collegium Maius doszło do przestępstwa, którego ofiarą była studentka Wydziału. Sprawca, podający się za profesora UAM i pracownika naszego Wydziału, pozorując prowadzenie badań antropologicznych, wykorzystał znajomość gmachu oraz realiów jego funkcjonowania. Ustaleniem tożsamości winnego zajmuje się policja. Pokrzywdzona studentka nie odniosła szczęśliwie fizycznych obrażeń - poinformowały władze wydziału. Po opublikowaniu informacji o zdarzeniu na policję zgłosiły się kolejne molestowane studentki, a w połowie października do podobnego zdarzenia doszło w jednym z budynków Uniwersytetu Ekonomicznego. Również w tym wypadku o sprawie poinformowano policję. Do zatrzymania mężczyzny doszło 21 października dzięki informacjom przekazanym przez pracowników Collegium Maius.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Szybko okazało się, że 69-letni mężczyzna swoją działalność mógł prowadzić od wielu lat. Mężczyzna miał przedstawiać się jako profesor i prosił o pomoc w prowadzeniu badaniu antropologicznym, które polegało między innymi na badaniu ciepłoty mięśni. W trakcie badania miała dochodzić do różnych zachowań o charakterze seksualnym. "Badane" studentki wypełniały też ankiety i to właśnie one miały świadczyć, że mężczyzna działał od wielu lat. W jego mieszkaniu znaleziono około trzystu wypełnionych ankiet.

W środę Gazeta Wyborcza dowiedziała się, że zeznania w tej sprawie złożyło już 150 kobiet - Część osób przesłuchiwana była w Poznaniu, a część w innych komendach, w miejscu swojego pobytu. My wysyłamy listę pytań i instrukcje - wyjaśnia w rozmowie z gazetą rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-2℃
Poziom opadów:
0.2 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
16.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro