Poznań ma coraz gorsze powietrze? Napisali list otwarty do prezydenta

Już tydzień temu pisaliśmy o szkodliwym pyle występującym w powietrzu na terenie Poznania. - Chcemy, aby poranny spacer czy jazda rowerem były przyjemnością, a nie ryzykiem - piszą w liście otwarty do Jacka Jaśkowiaka społecznicy.

Zima, ze względu na intensywne ogrzewanie mieszkań, jest okresem w roku, w którym najbardziej odczuwamy problemy z jakością powietrza w mieście. Choć w Poznaniu problem nie jest tak duży jak np. w Krakowie, zdaniem społeczników konieczne jest podejmowanie działań. I to natychmiast.

Na stacji przy ulicy Chwiałkowskiego w Poznaniu w 2015 roku odnotowano 57 dni z przekroczoną normą pyłu PM10 w powietrzu, przy Dąbrowskiego 55 dni, na Polance 54 dni, a przy ulicy Szymanowskiego 34 dni. Tylko ostatnia stacja zmieściła się w dopuszczalnej normie (ta wynosi 35 dni w roku z przekroczoną normą). Pył PM10 czy PM2,5 jest niebezpieczny przede wszystkim dla astmatyków i osób, które mają dolegliwości związane z układem oddechowym. Zawiera bowiem wiele szkodliwych substancji.

Interweniować w sprawie jakości powietrza w Poznaniu postanowili społecznicy. W piątek złożyli na ręce prezydenta Poznania list otwarty. - Poziom stężenia trujących związków azotu, siarki czy pyłów zawieszonych nie spełnia norm ustalonych przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. W ciągu dwóch pierwszych tygodni bieżącego roku normy były spełniane tylko przez trzy dni - piszą. - Nie chcemy, aby nasze dzieci nie mogły bawić się na podwórku, a poznańscy seniorzy zamknięci byli w czterech ścianach z obawy o swoje zdrowie. Chcemy, aby poranny spacer czy jazda rowerem były przyjemnością, a nie ryzykiem - dodają.

Pod listem podpisali się Partia Razem Poznań, Partia Zieloni Poznań, SIW Poznaniacy, Ostra Zieleń Poznań oraz Włodzimierz Nowak z Naszego Grunwaldu. Domagają się od władz Poznania podjęcia kroków, które wpłyną na poprawę jakości powietrza w mieście. - Proponujemy przede wszystkim wprowadzenie, wzorem Krakowa, darmowej komunikacji miejskiej w dni o największym stężeniu szkodliwych pyłów w powietrzu oraz zwiększone inwestycje w komunikację zbiorową przy jednoczesnym wprowadzaniu ograniczeń dla ruchu samochodowego w mieście. Konieczne jest także wprowadzenie ułatwień dla ruchu rowerowego - postulują. Dodają też, że kluczowe jest dbanie o zieleń i sadzenie nowych drzew.

W liście nie zapomniano też o miejskim programie KAWKA, który ma na celu zamianę starych pieców na paliwa stałe na ogrzewanie elektryczne, gazowe lub podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. Społecznicy postulują o większe wsparcie dla mieszkańców w ramach programu KAWKA, uproszczenie procedur i rozszerzenie programu o kolejne lokalizacji - m.in. peryferyjne osiedla Poznania. A to nie koniec. W liście poproszono o zintensyfikowanie działań straży miejskiej związanych z kontrolą mieszkańców palących w piecach śmieci.

Zdaniem urzędników program KAWKA spełnia swoją funkcję i dlatego jest kontynuowany. To spalanie paliw stałych w piecach (przede wszystkim w dni bezwietrzne) stanowi największy problem dla powietrza w mieście. Ale sytuacja w Poznaniu jest zdecydowania lepsza niż w Krakowie. - Obecnie 86% ciepła w Poznaniu pochodzi z sieci ciepłowniczej i gazowej, a ze spalania węgla lub drewna tylko 14% energii. Dziś miejska sieć ciepłownicza obejmuje ponad 51 procent zaopatrzenia w ciepło, sieć gazowa 29%, a inne przyjazne rozwiązania to 6% - tłumaczą urzędnicy.