Poznaniacy chcą powiększenia Parku Sołackiego
Spór o to, co ma powstać na działce przylegającej do Parku Sołackiego trwa. Deweloperzy, chcą jak najszybciej rozpocząć budowę, ale nie dostali jeszcze warunków zabudowy. Tymczasem mieszkańcy zapowiadają, że będą bronić sołackich płuc miasta za wszelką cenę.
Pomysłów na zagospodarowanie doliny Bogdanki na Sołaczu jest wiele. Tak samo, jak właścicieli terenu i osób, którym przyszłość Sołacza jest bliska. Spór o grunty trwa od kilu lat. Deweloperzy chcąwybudować osiedle kameralnych domków. Mieszkańcy Sołacza wolą, żeby powstała dodatkowa częśćparkui zorganizowali społeczne ruszenie. Do tej pory udało im się zebrać ponad pół tysiąca podpisów pod petycją, która ma trafić do prezydenta Ryszarda Grobelnego.
Brońmy Sołacza - to hasło przewodnie akcji. Tymczasem na razie nie wygląda na to, że trzeba go bronić. Teren bowiem broni się sam. Jego właściciele nadal nie mają nawet warunków zabudowy. Deweloperzy nabyli nieużytki w okolicach ulic Grudzieniec, Niestachowskiej, Litewskiej i Nad Wierzbakiem kilkanaście lat temu. Wówczas byli przekonani, że bez problemu rozpoczną budowę. Tymczasem okazało się, że nie wszystkim pomysł na zagospodarowanie doliny Bogdanki się podoba. Deweloperzy, aby posunąć sprawę do przodu zaproponowali kompromis - zgodzili się podzielić teren na dwie części ina jednej stworzyć park, na drugiej osiedle. Ale Towarzystwo Przyjaciół Sołacza odrzuciło tę propozycję. Tymczasem bez kompromisu i porozumienia obydwu stron się nie obejdzie. Jeśli mieszkańcy przekonają władze i powstanie tam park, miasto będzie musiało znaleźć pieniądze na wykup gruntu od deweloperów.
Mieszkańcy uparcie zamierzają walczyć ozielone płuca Poznania na Sołaczu. Deweloperzy tymczasem zapowiadają, że są otwarci na rozmowy i na siłę niczego nie zamierzają budować. Sprawa z pewnością nabierze rumieńców, kiedy petycja trafi na biurko prezydenta.
