Gawronik ma nowego obrońcę, poprzedni zostali ukarani
W połowie grudnia miał się rozpocząć proces byłego senatora Aleksandra Gawronika, któremu zarzuca się podżeganie do zabójstwa Jarosława Ziętary. Nie ruszył, bo zrezygnowali obrońcy Gawronika. Chcieli za dużo pieniędzy od swojego klienta. Dziś Gawronik ma już nowego obrońcę - z urzędu, a poprzedni zostali ukarani.
Aleksandrowi Gawronikowi zarzuca się podżeganie do zabójstwa Jarosława Ziętary. Według zeznań świadków były senator miał namawiać swoich ochroniarzy do zabicia poznańskiego dziennikarza. Grozi mu za to 8 lat więzienia.
16 grudnia proces miał się rozpocząć, ale jednak tak się nie stało. Obrońcy Gawronika dzień wcześniej zrezygnowali z pełnienia tej funkcji. Były senator twierdził, że obrońcy zażądali zbyt wysokiej zapłaty za swoje usługi i nie mógł im zapłacić. Domagał się więc obrońcy z urzędu. Sąd poinformował wówczas, że powiadomi Radę Adwokacką o zachowaniu adwokatów mających bronić Gawronika.
Dziś już wiadomo, że byli obrońcy Gawronika zostali ukarani. Jak podaje Głos Wielkopolski, poznański sąd nałożył na nich kary porządkowe po 3 tysiące złotych, a dodatkowo wniósł o ukaranie ich przez krakowską izbę adwokacką za zrezygnowanie z obrony klienta tuż przed rozprawą (jeden zrobił to o 15, a drugi o 16 w dzień poprzedzający rozprawę).
Gawronik domagał się obrońcy z urzędu, ale sam wskazał nazwisko adwokata (Paweł Szwarc), który mógłby go bronić. To jednak sąd podejmuje decyzję o wyborze obrońcy z urzędu i wskazał inną osobę - Krzysztofa Urbańczaka z kancelarii Sójka Maciak Mataczyński. Urbańczak ma doświadczenie m.in. w pracy jako prokurator. Na swoim koncie ma pracę przy głośnych sprawach - bronił m.in. mężczyzny, który potrącił w 2010 roku rowerzystkę na Moście Dworcowym, a także był jednym z obrońców Leszka Wojtasiaka (wówczas wicemarszałka), któremu zarzucano zatajenie prawdy w oświadczeniach majątkowych.
Rozprawa w sprawie Gawronika ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Nie wiadomo jednak czy do tego czasu mecenas zapozna się z całą dokumentacją.