UAM: dramatyczne sceny na egzaminie. Jedna osoba w szpitalu
Ponad 500 osób pojawiło się w piątkowy wieczór na jednym z egzaminów na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Tymczasem sala mogła pomieścić maksymalnie 50 studentów. Jeden z żaków został przewieziony do szpitala.
O sprawie pisze Głos Wielkopolski. Termin egzaminu przeprowadzanego przez prof. Sławomira Banaszaka na Wydziale Studiów Edukacyjnych został wyznaczony na 17:00. Aula była jednak zajęta, więc studenci zostali poproszeni o przeniesienie się do mniejszej sali, mogącej pomieścić od 30 do 50 osób. Egzamin miał być przeprowadzany partiami.
- Okna na korytarzu były pootwierane, ale w sytuacji, gdzie jest taki ścisk i tak wiele one nie pomagały. Na korytarzu były osoby niepełnosprawne, dziewczyny w ciąży. Po niecałej godzinie stania pierwsze dziewczyny zaczęły mdleć - relacjonowała jedna ze studentek.
Jedna z kobiet została przewieziona do szpitala. Głos Wielkopolski podaje, że zemdlała ona w wyniku stresu. Studenci relacjonowali, że atmosfera pod salą była "dramatyczna i nerwowa", a osoba wyznaczona przez profesora do koordynacji całego zamieszania nie radziła sobie z tym zadaniem. Rzeczniczka UAM, Dominika Narożna, zapowiedziała, że cała sprawa będzie wyjaśniania.
Najpopularniejsze komentarze