Polska zostanie wyrzucona ze strefy Schengen?
Z dobrodziejstw strefy Schengen korzysta obecnie ok. 400 milionów Europejczyków. Wkrótce może to się jednak zmienić. Kryzys imigrancki i zagrożenie terrorystyczne powodują, że coraz więcej mówi się o przywróceniu kontroli na poszczególnych granicach. Pojawiła się również koncepcja mini-Schengen, czyli układu obejmującego zaledwie kilka krajów.
Jak informuje Daily Mail, w takim wariancie otwarte granice dotyczyłyby jedynie Francji, Niemiec, Belgii, Holandii oraz Luksemburga, czyli sygnatariuszy oryginalnego porozumienia z 1985 roku.
Obywatele pozostałych państw zmuszeni byliby przechodzić normalna procedurę paszportową, rozszerzoną dodatkowo o sprawdzanie baz danych związanych z terrorystami. Wiele źródeł wskazuje, że jeden z autorów ubiegłotygodniowych zamachów w Paryżu przedostał się z Syrii do Francji przez Grecję, udając przy tym uchodźcę.
O "ratowaniu strefy Schengen" już jakiś czas temu mówił przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk. Otwarte granice to jeden z filarów Unii Europejskiej. Przywrócenie kontroli pociągnęłoby za sobą wiele konsekwencji, zarówno dla zwykłych turystów, jak i np. firm transportowych. - Koszty byłyby wysokie i rozłożone w czasie. Największe byłyby w momencie dostosowania się do nowych uwarunkowań. Do tego doszłyby wyższe koszty transakcyjne spowodowane stratą czasu na granicy - powiedziała tvn24bis.pl prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Bardzo ważne dla losów Układu z Schengen będzie zaplanowane na piątek nadzwyczajne posiedzenie Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. Ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości będą dyskutować nad obecna sytuacją w Europie i sposobach walki z zagrożeniami.
Najpopularniejsze komentarze