Spore problemy policji: dziura w budżecie i rosnąca biurokracja
Coraz gorzej wygląda sytuacja polskiej policji. W budżecie służby powstała dziura, a funkcjonariusze zawaleni zostali papierkową robotą. To efekt zmiany przepisów.
Rzeczpospolita donosi, że policji zabraknie w tym roku przynajmniej 65 milionów złotych na bieżące funkcjonowanie. Tak wynika z raportu Komendy Głównej Policji.
W tym roku zapotrzebowanie to 1,396 miliarda złotych, a budżet wynosi 1,330 miliarda. Największe problemy mają duże jednostki. Na Śląsku brakuje ponad 94 milionów.
Komendanci wojewódzcy robią co mogą. Przesuwane są terminy płatności, trwają negocjacje z kontrahentami. Są one jednak utrudnione, bo np. w przypadku naliczania odsetek trzeba mieć na uwadze dyscyplinę finansów publicznych.
Przyczyną kłopotów są nowe regulacje, obowiązujące od 1 lipca. Na funkcjonariuszy spadły obowiązki związane m.in. z kierowaniem do sądów aktów oskarżenia. To wszytko generuje dodatkowe koszty. - Dołożyli nam zadań, ale zapomnieli przerzucić pieniądze z puli prokuratury. To ewidentny błąd ustawodawcy. Teraz sami musimy pokryć nieprzewidziane wydatki - powiedział Rzeczpospolitej jeden z komendantów wojewódzkich.
Policja musi pokrywać teraz koszt m.in. zatrudnienia przy śledztwie biegłych czy anonimizacji akt. Wielu funkcjonariuszy spędza sporo czasu przy kserokopiarkach, co przekłada się na niższa wykrywalność i mniejszą liczbę patroli na ulicach.
Co na to Ministerstwo Spraw Wewnętrznych? - Znamy problem, czekamy na szacunki kosztów, by je pokryć - zapewniła Małgorzata Woźniak, rzeczniczka resortu.
Najpopularniejsze komentarze