Meteor nad Poznaniem: podobne zjawiska do połowy listopada!
W sobotę wieczorem do naszej redakcji docierały informacje o zjawisku na niebie, które pojawiło się m.in. nad Poznaniem. Po godzinie 19.00 na kilka sekund zrobiło się jasno, a na niebie można było zobaczyć "coś rozżarzonego". To coś to meteoroid z roju Taurydów, który pozostawił po sobie świetlisty ślad na niebie - meteor. Do połowy listopada takich zjawisk może być więcej!
- Jadę samochodem trasą katowicką od strony Kórnika i ok. 19.10 przeleciała kometa, zrobiło się strasznie jasno, zielona poświata i coś rozżarzonego przeleciało nad naszymi głowami - napisała do nas w sobotę Ilona. W tej samej sprawie napisał do nas Mikołaj. - Nad miejscowością Wronczyn koło Stęszewa przeleciał meteoryt zrobiło się bardzo jasno - pisze.
Zdjęcia przedstawiające nietypowy rozbłysk na niebie widoczny w wielu miejscach naszego kraju szybko pojawiły się w sieci. Pracownia Komet i Meteorów swyjaśniła, że był to meteoroid z roju Taurydów, który wszedł w ziemską atmosferę. - W przypadku zjawisk pochodzenia kometarnego nie ma mowy o tym, aby do powierzchni Ziemi zdołał dolecieć jakikolwiek meteoryt - zaznaczają specjaliści.
Równocześnie dodają, że Taurydy nie wyróżniają się przeważnie swoją aktywnością. - Liczba meteorów, które zaobserwować możemy w idealnych warunkach pogodowych oraz radiantem w zenicie wynosi ok. 5 zjawisk na godzinę. Rój ten często zaskakuje bardzo jasnymi zjawiskami. Dodatkowo w tym roku według modelu brytyjskiego astronoma Davida Asher’a, Taurydy pomiędzy 29 października a 10 listopada powinny wykazać wyraźnie większą aktywność niż w latach ubiegłych. Ostatnio tego typu sytuacja miała miejsce w 2005 roku - tłumaczą specjaliści z Pracowni Komet i Meteorów.
Jasne zjawiska na niebie były widoczne nie tylko w sobotę. Potwierdza to nasz czytelnik, Leszek Bartczak z Piorunująco. Uwiecznił meteoroid z pozostawionym przez niego meteorem (świecącym śladem) nad stawami Lasu Dębińskiego w Poznaniu w niedzielę około 21.10. - Ten z wczoraj był zdecydowanie słabszy, ale i tak przyniósł jasny i długi ślad - przyznaje.
Bartczak zdradza, że kolejne ciekawe zjawiska na niebie będzie można zaobserwować już w poniedziałek wieczorem. - Istnieje spora szansa na silną burzę geomagnetyczną, czyli zaobserwowanie i sfotografowanie zórz polarnych. Jakby tego jeszcze było mało, niewykluczone są kolejne zorze polarne, ponieważ do centrum tarczy słonecznej zbliża się grupa plam, która emituje rozbłyski i możliwy jest koronalny wyrzut masy, oby skierowany w kierunku Ziemi, co znowu wywołać może zorze polarne za kilka dni - zdradza.
Zobacz jak wyglądał sobotni rozbłysk: