Maleje liczba powołań kapłańskich
Zaledwie 748 mężczyzn rozpoczęło w tym roku edukację w seminariach. Tak niewielu kandydatów na księży nie było od dziesięciu lat.
W stosunku do roku 2014 liczba powołań spadła o zaledwie 7%, ale w dłuższej perspektywie czasowej spadki są ogromne. W 2005 roku do seminariów diecezjalnych zgłosiło się 1145 kandydatów, dziś jest ich zaledwie 546 - Mamy w Polsce widoczny kryzys wiary. Jest on widoczny nie tylko w odniesieniu do powołań kapłańskich, ale także do małżeństwa. Młodzi ludzie przeżywają dziś spore problemy egzystencjalne - komentuje na łamach Rzeczpospolitej ks. Jacek Siekierski, duszpasterz akademicki z Warszawy. Obecnie ilość kleryków jest najniższa od lat sześćdziesiątych, kiedy na pierwszy rok przyjmowano około 500 kandydatów.
Statystyki nieco poprawiają seminaria zakonne, które w tym roku przyjęły 202 kandydatów, a to oznacza wzrost o około 2% w stosunku do 2014 roku. W porównaniu do rekordowego roku 2005 jest to również bardzo niewielka ilość. Wówczas zakony przyjęły 582 kandydatów. Z ustaleń Rzeczpospolitej wynika, że planowane jest połączenie niektórych seminariów diecezjalnych. Ksiądz Siekierski przekonuje jednak, że nie chodzi o ilość nowych kapłanów, a o ich jakość - Same liczby wstępujących do seminariów tak naprawdę niewiele mówią. Seminarium to czas rozeznania swojego powołania. Z tych nowo przyjętych do święceń dojdzie połowa, ale najważniejsze, by byli dobrze przygotowani do kapłaństwa - podsumowuje duszpasterz na łamach Rzeczpospolitej.
Najpopularniejsze komentarze