Znowu ścigali się "jeżdżącymi wrakami"
W niedzielę pod Zaniemyślem odbyła się kolejna edycja Agro Wrak Track. To wyścig, w którym udział biorą stare samochody o wartości nieprzekraczającej 1000 złotych. W tej edycji udział wzięło 80 kierowców.
W niedzielę pod Zaniemyślem pojawiły się dziesiątki miłośników mocnych wrażeń. Odbyła się tu ósma edycja wyścigów starych aut - Agro Wrak Track. - Na torze cały czas jakieś wypadki, dachowania, a ludzi to kręci - mówił w niedzielę Tomasz Cala, organizator imprezy. - To sport, w którym każdy może się sprawdzić. Nie trzeba mieć licencji sportowej, nie trzeba auta za 100 tysięcy złotych. Wystarczy samochód do tysiąca złotych i chęć rywalizacji - dodaje.
Wyścigi na torze odbywały się przez cały dzień. O ile pierwsze zmagania z torem konkretnych pojazdów były raczej "przyjemne", każdy kolejny wyjazd na trasę wiązał się z koniecznością przeprowadzenia niezbędnych napraw w maszynach. - Chwila naprawy i będzie dobrze. Walczymy dalej - mówił jeden z uczestników. - Przodują tutaj przednionapędowce - wyjaśnia Przemysław Włodarczyk, uczestnik. - Nie ma konkretnego modelu, który byłby najlepszy. Nada się wszystko co jeszcze jedzie, na złom się nie nadaje i do jazdy po ulicach też się nie nadaje - dodaje.
Zwycięzcy zmagań otrzymali nietypowe puchary - wykonane z części samochodowych. Dodatkowo trzech najlepszych zawodników w nagrodę otrzymało możliwość odbycia wycieczki helikopterem. - Nagrody są uzupełnieniem tej zabawy - zapewniali uczestnicy.