Trener Cracovii: nie ułatwimy Lechowi wyjścia z kryzysu
Lech Poznań zmierzy się w niedzielę na wyjeździe z Cracovią. Dla trenera Pasów, Jacka Zielińskiego, będzie to konfrontacja ze swoim byłym zespołem. Mimo sentymentu nie zamierza on ułatwiać mistrzowi Polski zadania.
Po 10. kolejce krakowianie byli klasyfikowani na 4. miejscu w tabeli ekstraklasy. Zespół, choć nie ustrzegł się wpadek, rozegrał kilka ciekawych spotkań i prezentuje o wiele lepszy jakościowo futbol niż jeszcze kilka miesięcy temu. Duża w tym zasługa Jacka Zielińskiego, który przejął drużynę pod koniec ubiegłego sezonu.
Teraz Pasy czeka konfrontacja z Lechem. Dla obu drużyn spotkanie będzie bardzo ważne. Gospodarze mają zaledwie 3 "oczka" przewagi nad 12. Śląskiem Wrocław i każda strata punktów będzie ich kosztować wypadnięcie z czołówki. Goście tymczasem okupują ostatnie miejsce w tabeli i ewentualna porażka tylko pogłębi ich problemy.
- Wiem, że Lech przeżywa trudne chwile, ale my mamy swoje plany i nie zrobimy nic, by ułatwić mu wyjście z kryzysu. Można mówić o problemach Lecha, ale pamiętajmy jednak, że to jest aktualny mistrz Polski. Jestem przekonany o tym, że Lech prędzej czy później się przełamie, ale zrobimy wszystko, by doszło do tego najwcześniej w 12. kolejce - powiedział trener Zieliński, cytowany przez serwis sportowefakty.wp.pl.
Od zwolnienia Zielińskiego z Lecha minęło niemal 5 lat. Co ciekawe, zespół był wtedy w lepszej sytuacji niż obecnie. Włodarze klubu nie wykazali jednak takiej cierpliwości jak w przypadku trenera Skorży. Szkoleniowiec Pasów nie ukrywa, że darzy Kolejorza sympatią, choć nie czuje się specjalnie podekscytowany przed tą konfrontacją. - Mam do Lecha bardzo duży sentyment, bo przeżyłem tam najlepszy okres w karierze. Zdobyłem z Lechem mistrzostwo Polski i grałem z nim w europejskich pucharach. Minęło już jednak pięć lat, a prowadząc inne drużyny, grałem z Lechem już cztery razy, więc wszystko już ostygło - przyznał.