Lekarze rozpoczęli strajk bezterminowy
Po bezowocnych sporach zbiorowych i strajkach ostrzegawczych lekarze postanowili zaostrzyć protest. Od poniedziałku kilkaset szpitali w całym kraju rozpocznie bezterminowy strajk.
W Wielkopolsce doakcji strajkowej przystąpi 20 lecznic, z czego w samym Poznaniu pięć placówek medycznych. Jakpodczas ostrego dyżuru będzie pracował Szpital Wojskowy oraz placówki przySzkolnej, Mickiewicza, Lutyckiej. Lekarze nie będą przeprowadzać planowanych operacji. Podejmowane będą tylko zabiegiratujące życie. Bez zmian będą pracować szpitale, które dotąd nie prowadziły z dyrekcją sporu zbiorowego i przychodnie, w których przyjmujący lekarze posiadają indywidualne umowy zawarte bezpośrednioz Narodowym Funduszem Zdrowia. W pozostałych należy spodziewać się zamkniętych drzwi.
Lekarze, którzy zdecydowali się na strajk chcą wzrostu płacdo 5 tysięcy złotych brutto, a w przypadku specjalistów do 7,5 tysiąca złotych. Poza tym, protestujący nie chcą zaakceptować złej sytuacjiw służbie zdrowia, domagają się zmian systemowych i dialogu z przedstawicielami rządu. Dotychczas od władz lekarze usłyszeli tylko, że nie ma powodów do strajku, a pieniędzy na podwyżki w tej chwili w budżecie nie ma. Dobrych wiadomości dla lekarzy nie ma m.in. poseł Małgorzata Stryjska z Prawa i Sprawiedliwości, która pracuje w sejmowej komisji zdrowia. Jej zdaniem winą za sytuację w służbie zdrowia obarczyć trzeba poprzednie ekipy rządzące. Poseł Stryjska podkreśla, że z wszystkich pieniędzy na służbę zdrowia ponad połowa wydawana jest na pensje dla jej pracowników. Dlatego w tej chwili nie ma mowy o podwyżkach dla lekarzy.
Protest pracowników służby zdrowia popierają także poznańscy studenciUniwersytetu Medycznego i UAM. W poniedziałek o godzinie 17 planują zorganizować spotkanie na placu Mickiewicza, podczas którego będą wyjaśniać, dlaczego sytuacja w polskim lecznictwie jest tak zła i o co walczą protestujący lekarze.