Reklama
Reklama

Ciąg dalszy afery mailowej: "nie miałem wpływu na władze miasta Poznania"

Od poniedziałku piszemy o "aferze mailowej" w Zarządzie Komunalnych Zasobów Lokalowych. Jak ma wynikać z maili, które wypłynęły z ZKZL, Agnieszka Pachciarz, zastępca prezydenta Poznania, miała próbować zablokować koalicję PO - SLD w Radzie Miasta, a dodatkowo miała poinformować Pawła Augustyna o tym, że zostanie prezesem ZKZL jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu. W maila pojawia się również nazwisko Jacka Tomczaka, posła PO. Tym razem to on zabiera głos w sprawie.

We wtorek pisaliśmy, że Agnieszka Pachciarz zrezygnowała ze stanowiska informując o swojej decyzji Jacka Jaśkowiaka... SMS. Przebywa bowiem obecnie w delegacji. To pokłosie "afery mailowej", do której doszło w ZKZL. Ktoś wykradł korespondencję mailową z komputera prezesa Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Agnieszka Pachciarz poinformowała Pawła Augustyna o tym, że zostanie prezesem ZKZL zanim rozstrzygnięto konkurs na takie stanowisko. W mailach mają być również informacje o "szukaniu haków" na Tomasza Lewandowskiego, szefa klubu radnych SLD, a także o próbach storpedowania koalicji PO-SLD w Radzie Miasta. Dodatkowo w korespondencji miały się pojawić informacje o obsadzie kierowniczych stanowisk w ZKZL "ze wskazania". W mailach pojawiają się także nazwiska Jacka Tomczaka (posła PO) i Mirosława Kruszyńskiego (byłego zastępcy prezydenta Ryszarda Grobelnego).

Jacek Tomczak zabrał głos w tej sprawie: "pojawiły się w mediach informacje na temat podejmowanych rzekomo przeze mnie działań, mających na celu obsadę stanowisk w poznańskiej miejskiej spółce ZKZL. W związku z powyższym oświadczam, że nie miałem wpływu na władze miasta Poznania, w związku z toczącym się konkursem na stanowisko prezesa ZKZL. Nie miałem ani takich możliwości, ani takiego zamiaru. Co więcej, nie kierowałem do przedstawicieli władz miasta żadnych rekomendacji i maili dotyczących któregokolwiek z kandydatów startujących w konkursie. Myślę, że wynik tego konkursu był dla wszystkich dużym zaskoczeniem a odbywał się nie tyko pod kontrolą władz miasta ale i mediów. Nawet jeżeli ktoś zapytałby mnie o opinie w tej sprawie, to przecież nie mogłoby to mieć wpływu na tak ważną decyzje. Decyzję taką mogły podjąć tylko Prezydent i władze miasta po przeprowadzeniu konkursu i weryfikacji merytorycznej kandydatów.

Nie jest również prawdą, jakobym miał wpływać na wybrane już władze ZKZL w zakresie zatrudniania kogokolwiek w spółce. Nikogo nie rekomendowałem Panu Pawłowi Augustynowi ani nie wysyłałem żadnego maila w tej sprawie. Nie znam żadnej osoby zatrudnionej przez Prezesa ZKZL. Łączenie mojego nazwiska z przebiegiem konkursu oraz z decyzjami co do wyboru władz ZKZL uznaję za wysoce niesprawiedliwe i godzące w moje dobre imię.

Trudno mi zaakceptować budowanie medialnego przekazu na insynuacjach i niedomówieniach, płynących z wykradzionej rzekomo korespondencji Prezesa ZKZL. Nie brałem też udziału w żadnych rozmowach dotyczących koalicji z SLD. Nie wyrażałem też w tej sprawie swojej opinii. Nikt też o taką opinię się do mnie nie zwracał. Ubolewam, że w efekcie medialnych doniesień rezygnacje złożyła Pani Prezydent Pachciarz, którą uważam za jednego z najrzetelniejszych i najbardziej kompetentnych urzędników" -
pisze w oświadczeniu Jacek Tomczak.

Paweł Augustyn, prezes ZKZL, nie podał się do dymisji. Liczy na to prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
1℃
Poziom opadów:
0.4 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
11.40 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro