Kierowca autobusu miał 3,7 promila alkoholu
Policjanci w Ostrowie Wielkopolskim zatrzymali kierowcę zakładu komunikacji, który pijany prowadził autobus. Mężczyzna miał 3,7 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany dzięki interwencji postronnych osób.
Kierowca autobusu podmiejskiego, który wykonywał kurs z Koryt do Ostrowa Wielkopolskiego zlekceważył wszystkie zasady bezpieczeństwa i naraził na ogromne niebezpieczeństwo innych użytkowników drogi.
Dyżurny ostrowskiej komendy otrzymał telefoniczną informację o pijanym kierowcy autobusu, któremu zabrano kluczyki, uniemożliwiając dalszą jazdę. Natychmiast we wskazane miejsce pojechali policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim - informuje Artur Kurczaba z ostrowskiej policji. Na miejscu mundurowi zastali dwóch mężczyzn, którzy wskazali kierowcę stojącego na poboczu autobusu. Było od niego czuć silną woń alkoholu. Policjanci sprawdzili stan jego trzeźwości. Wynik, który pojawił się na wyświetlaczu alkotestu, był dużym zaskoczeniem. 37-letni kierowca miał w organizmie 3,7 promila alkoholu - dodaje Kurczaba.
Jak się okazało na sposób jazdy autobusu zwrócił uwagę jadący za nim motorowerzysta. Według jego relacji autobus zjeżdżał co chwilę niebezpiecznie na pobocze drogi, aż w końcu zatrzymał się. Motorowerzysta oraz jeden z pobliskich mieszkańców postanowili sprawdzić co się stało. Gdy tylko weszli do autobusu poczuli zapach alkoholu, co wskazywało, że kierowca jest pijany. Jeden z mężczyzn natychmiast wyłączył silnik i zabrał kierowcy kluczyki. Na miejsce wezwali policjantów.
W autobusie nie było w tym czasie pasażerów. Jednak funkcjonariusze ustalają, czy 37-latek wiózł ich wcześniej. Mężczyźnie zabrano prawo jazdy i przewieziony został do policyjnego aresztu. Grożą mu nawet dwa lata pozbawienia wolności. Za takie zachowanie prawdopodobnie straci też pracę.