Na dwie godziny odeszli od łóżek
W czwartek o godzinie 11 rozpoczął się dwugodzinny strajk ostrzegawczy lekarzy w całej Polsce. W proteście wzięło udział 20 placówek z Wielkopolski. Także poznańscy lekarze na dwie godziny wstrzymali się od pracy.
Między godziną jedenastą i trzynastąlekarze wykonywali zabiegi tylko w przypadku realnego zagrożenia życia. Nieprzeprowadzano natomiast wcześniej zaplanowanych zabiegów i operacji. Także przychodnie przez dwie godziny nie przyjmowały pacjentów. W Poznaniudo ogólnopolskiego strajku ostrzegawczegoprzyłączyło się pięć placówek: Szpital Wojskowy, Krysiewicza orazszpitale przy ulicy Mickiewicza, Lutyckiej i Szkolnej.
Lekarzy do strajku skłonił brak - ich zdaniem - niezbędnych zmian w sposobie funkcjonowania polskiej służby zdrowia. Biały personel domaga się także podwyżek. Lekarze mieliby zarabiać 5 tysięcy złotych brutto, a specjaliści o dwa i pół tysiąca więcej. Tymczasem przedstawiciele rządu nie widzą podstaw do strajku. Ministerstwo Zdrowia nie zamierza w tym momencie podnosić pensji lekarzy i pielęgniarek. Minister Zbigniew Religa przypomniał, że w październiku ubiegłego rokuwynagrodzenia wzrosły o 30-procent. Teraz w budżecie nie ma pieniędzy na kolejne podwyżki.