Trener Śląska: moi piłkarze nie byli nastawieni na walkę
Dodano środa, 20.05.2015 r., godz. 20.04
Tadeusz Pawłowski nie mógł być zadowolony po spotkaniu z Lechem Poznań. - Przespaliśmy pierwszą połowę - komentował szkoleniowiec Śląska Wrocław.
Już po niespełna 30 minutach goście przegrywali na INEA Stadionie 0:3. - Przespaliśmy pierwszą połowę. Za łatwo w krótkim okresie daliśmy strzelić sobie trzy bramki. Mentalnie chłopcy nie byli nastawieni na walkę, byli za daleko od rywala, na za dużo pozwalali. Trzecia bramka to już był indywidualny błąd - komentował na pomeczowej konferencji Pawłowski. - W drugiej połowie było lepiej, bardziej wyrównany mecz. Trzeba zamknąć tę książkę, w sobotę czeka nas kolejne spotkanie - dodawał.
Dlaczego Śląsk tak łatwo dał sobie wbić trzy gole? - Cały czas mówię, że zespół ma poruszać się na 35 metrach, a my byliśmy rozciągnięci na 60. Lech ma grających kombinacyjnie graczy i to była główna przyczyna porażki - analizował trener.
Goście nie chcieli ograniczać się w Poznaniu do defensywy i na początku wykreowali sobie kilka niezłych sytuacji. - Zawsze staramy się grać ofensywnie. Mieliśmy jako pierwsi sytuację bramkową. Trzeba było jednak uderzyć z ryzykiem, a nie strzelać podcinką. To na pewno miało wpływ na przebieg spotkania - stwierdził Pawłowski.
W ciągu kilku dni Śląsk zmierzył się z Legią Warszawa i Lechem Poznań. Jak jego trener może porównać te zespoły? - Grają inną piłkę. Legia jest przewidywalna, każdy mecz gra tak samo. Lech jest bardziej kreatywny. Dwa inne zespoły, niech wygra lepszy - zakończył.