Dyrektor FBI nie przeprosi Polski, jednak żałuje swojej wypowiedzi
Kontrowersje wywołało przemówienie dyrektora FBI podczas organizowanych przez Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie obchodów Dnia Pamięci o Holokauście. James Comey powiedział wówczas o współodpowiedzialności Polaków za Holokaust.
W swoim przemówieniu podczas organizowanych przez Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie obchodów Dnia Pamięci o Holokauście James Comey mówił: "Zwykli ludzie, którzy kochali swoje rodziny, zanosili zupę choremu sąsiadowi i chodzili do kościoła, pomagali w mordowaniu Żydów na masową skalę. (...) Ci mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i innych miejsc uważali, że nie robią nic złego". O sprawie poinformował dziennik "Washington Post".
Wypowiedź wywołała wiele kontrowersji. Według informacji, jakie podał w środę portal interia.pl dyrektor FBI nie zamierza przepraszać za swoje zachowanie. - Nie powiedziałem, że Polska była odpowiedzialna za Holokaust. W pewnym sensie żałuję bardzo, że w ogóle wymieniałem jakiekolwiek kraje, bo to oderwało uwagę niektórych od mojej głównej myśli - powiedział Comey we wtorek w Knoxville, zapytany przez kanał Wate-TV, lokalną telewizję powiązaną z siecią ABC. Zmartwił się, że w niektórych krajach został źle zrozumiany. - Nie ma wątpliwości, że ludzie w Polsce bohatersko stawiali opór nazistom, a niektórzy ludzie bohatersko chronili Żydów, ale nie ma również wątpliwości, że w każdym kraju okupowanym przez nazistów byli ludzie, którzy kolaborowali z nazistami - dodał.
Według doniesień "Gazety Wyborczej" przeprosiny zostały napisane, miał je wygłosić sam Comey. Dotarli do nich dziennikarze gazety: "Upamiętniając 6 milionów żydowskich ofiar Holocaustu, źle się wyraziłem, opisując kontekst tamtych wydarzeń. W pełni zdaję sobie sprawę, że winowajcą nie jest Polska, która została zniszczona, była okupowana, zniewolona i sterroryzowana".
List z przeprosinami nie ujrzał jednak światła dziennego. Biały Dom uznał, że nie należy go publikować. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" próbowali się dowiedzieć, jakie są przyczyny takiej decyzji. Jednak rzecznik Białego Domu Mark Stroh nie chciał komentować sprawy, a rzecznik FBI Paul Bresson zapytany przez dziennikarzy stwierdził, że nie zna pochodzenia tego dokumentu i że nie wyraża on stanowiska FBI w tej sprawie.
W czwartek Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało odręczny list przekazany Ambasadorowi RP w Waszyngtonie przez dyrektora FBI. Dyrektor FBI spotkał się wczoraj z Ambasadorem RP w Waszyngtonie Ryszardem Schnepfem, by wyjaśnić sprawę swej wypowiedzi w Muzeum Holocaustu. W trakcie spotkania dyr. Comey przekazał odręczny list, w którym wyraża żal z powodu zaistniałej sytuacji i stwierdza, że Polska nie ponosi odpowiedzialności za zbrodnie nazistów - informuje Marcin Wojciechowski rzecznik prasowy MSZ.
Treść całego listu w języku polskim:
Szanowny Panie Ambasadorze,
Dziękuję za nasze dzisiejsze spotkanie. Cenię naszą przyjaźń z Polską. Jak już mówiłem, żałuję, że powiązałem w mojej wypowiedzi Polskę z Niemcami, gdyż Polska została zaatakowana i była okupowana przez Niemcy. Państwo Polskie nie ponosi odpowiedzialności za okrucieństwa, których dopuszczali się Naziści. Żałuję, że użyłem nazw konkretnych krajów, ponieważ moja argumentacja miała charakter uniwersalny i dotyczyła ludzkiej natury.
Łączę pozdrowienia,
/ James B. Comey/
Najpopularniejsze komentarze