Arcybiskup Gądecki: in vitro jak ustawy eugeniczne
Już w sobotę pisaliśmy o świątecznych życzeniach, które arcybiskup Stanisław Gądecki w dużej części poświęcił tematowi in vitro. Hierarcha kontynuował swoje rozważania w homilii, którą wygłosił w trakcie mszy rezurekcyjnej.
Wielkanoc jest najważniejszym świętem w kalendarzu kościoła katolickiego, a jej punktem kulminacyjnym i najbardziej radosnym momentem jest msza odprawiana w noc Zmartwychwstania Pańskiego. Dla arcybiskupa Stanisława Gądeckiego była to okazja to kontynuowania swoich rozważań na temat zapłodnienia in vitro, któremu kościół jest zdecydowanie przeciwny. Poznański hierarchia stwierdził, że wiele osób odbiera sprzeciw wobec in vitro za objaw zacofania, a to krzywdzące dla kościoła. Gądecki porównał tę sytuację do tzw. ustaw eugenicznych z lat dwudziestych -Dokładnie o coś podobnego oskarżano Kościół kiedy w okresie międzywojennym sprzeciwiał się ustawom o przymusowej sterylizacji osób, które "nie powinny mieć dzieci - mówił arcybiskup, który stwierdził, że kościół dopiero po latach tryumfował -Kiedy jednak w roku 1997 Szwedzi ujawnili bezmiar krzywd, jakie wyrządzono pod osłoną tych ustaw, katolicy stali się dumni z tego, że Stolica Apostolska i wielu biskupów wielokrotnie protestowało przeciw tym niegodziwym ustawom.
Wiele miejsca w kazaniu arcybiskup poświęcił osobom niewierzącym i odchodzącym z kościoła. Stanisław Gądecki sądzi jednak, że to tylko chwilowa moda -Niektórzy katolicy odrzucają Kościół i pragną iść własną drogą do Boga. Chcieliby dojść do zbawienia w pojedynkę. Czasami to odrzucenie Kościoła jest pozorne. Podobnie jak małżonkowie potrafią powiedzieć sobie wiele przykrych rzeczy. Lecz kiedy burza minie, okazuje się, że tak naprawdę oni się kochają, tylko nerwy im puściły. Tak samo co do różnych złych rzeczy, jakie wygaduje się dzisiaj na Kościół, to wydaje mi się, że więcej w tym chwilowych emocji i nieprzemyślanego naśladownictwa niż rzeczywistego odejścia od Kościoła- mówił arcybiskup, który kazanie zakończył wezwaniem, żeby nie potępiać ateistów i zaprosił chrześcijan, do rachunku sumienia, czy sami nie przyczynili się do czyjejś niewiary.
Najpopularniejsze komentarze