1000 "darmowych" miejsc parkingowych w centrum Poznania

Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania prezentuje mapę, na której umieszczono zdjęcia miejsc do parkowania w centrum Poznania. Co najistotniejsze - są to miejsca bezpłatne, na których jednak można... dostać mandat. Primaaprilisowy żart dobitnie pokazuje, że problem nieszczelnej Strefy Płatnego Parkowania wciąż jest w naszym mieście aktualny.

Pomysłodawcami mapy są Marek Muszyński i Dawid Nowak ze stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. - Nie od dziś wiadomo, że utrapieniem kierowców zmuszonych do parkowania w ścisłym centrum Poznania jest problem ze znalezieniem (darmowych) miejsc postojowych. Duże parkingi wielopoziomowe ulokowane w centrum, np. Plac Wolności, Stary Browar, Galeria MM, Kupiec Poznański są często zbyt oddalone od celu podróży kierowców (nawet o kilkaset metrów!), przez to niewygodne, a do tego są płatne. Sytuacji nie ułatwia Strefa Płatnego Parkowania, którą objęte jest ścisłe centrum - minimalna opłata wynosi 70 gr, pierwsza godzina kosztuje 3 zł, co przy regularnym korzystaniu i całodziennym parkowaniu daje pokaźną kwotę. Dzikie parkingi ulokowane na opuszczonych działkach najczęściej są zupełnie zastawione i trudno znaleźć na nich miejsce - wyjaśniają.

- Chcąc wyjść naprzeciw kierowcom parkującym w centrum, przygotowaliśmy mapę około 1000 darmowych miejsc postojowych - każde z nich zobrazowane zdjęciami, aby ułatwić ich lokalizację. Okazuje się, że w centrum jest mnóstwo miejsc, w których można zostawić samochód za darmo na cały dzień - są to szerokie chodniki, obszary wyłączone z ruchu, klepiska czy okolice skrzyżowań. Nie są to zwykle miejsca legalne, ale zapewniamy, że szansa na otrzymanie symbolicznego mandatu od Straży Miejskiej w tych miejscach jest znikoma, a ewentualny mandat w dłuższym terminie zrekompensują nam zaoszczędzone na parkowaniu pieniądze - dodają. Zdaniem twórców mapy o istnieniu 1000 "darmowych" miejsc parkingowych powinien wiedzieć każdy przedsiębiorczy kierowca. Mapę zobaczysz TUTAJ.

I choć część osób z pewnością uznała, że stowarzyszenie rzeczywiście chce w ten sposób zachęcać kierowców do naginania przepisów, jest to primaaprilisowy żart. Żart, który jednak dobitnie pokazuje, że problem nieszczelnej Strefy Płatnego Parkowania jest w naszym mieście aktualny. - Mapa i zdjęcia są jak najbardziej prawdziwe, ale faktem jest, że przygotowując ją chcieliśmy wskazać jak dużo jest w centrum Poznania miejsc, w których zostawia się auta unikając opłat - tłumaczy Muszyński.

Być może dzięki mapie straż miejska będzie częściej odwiedzać wskazane miejsca i interweniować w sprawie zaparkowanych tam aut. Często jednak podstaw do interwencji nie ma - pojazdy stoją na prywatnym terenie, a to uniemożliwia służbom ukaranie kierowców. Pisaliśmy o tym m.in. TUTAJ.