Oficer Rowerowy: "żeby nie projektować bubli, trzeba przyjąć standardy"
Już w poniedziałek informowaliśmy, że Poznań ma Oficera Rowerowego. Został nim Wojciech Makowski, który do tej pory działał jako społecznik w Łodzi. Jakie są jego plany? Chce m.in. szukać odpowiedzi dlaczego, mimo wcześniejszych zapowiedzi, w naszym mieście nie powstały kolejne kilometry ścieżek rowerowych.
16 marca Wojciech Makowski rozpocznie oficjalnie swoją pracę jako poznański Oficer Rowerowy. - Chodzi o to, aby po Poznaniu można było bezpiecznie i wygodnie jeździć rowerem. Biorąc pod uwagę duże oczekiwania, jestem przekonany, że wiele pomysłów uda się zrealizować - wyjaśniał w Telewizji WTK w poniedziałkowy wieczór.
Makowski już zapowiada, na czym będzie się skupiać na początku swojej pracy. - Dwie pierwsze rzeczy dla mnie to po pierwsze raport otwarcia, w którym zobaczymy m.in. jak to wyszło z tą strategią Poznania na lata 2008 - 2015, zgodnie z którą w mieście miała powstać sieć dróg rowerowych - tłumaczy. - Wiemy już, że ich nie ma, będę szukać odpowiedzi dlaczego. Będę też formułować razem z urzędnikami, radnymi i rowerowymi aktywistami plan działania na 2-3 lata w zakresie całej polityki rowerowej - dodaje.
Oficer Rowerowy chce także, by w Poznaniu obowiązywały pewne standardy, jeśli chodzi o infrastrukturę rowerową. - Druga rzecz to standardy infrastruktury rowerowej dotyczące planowania i wykonawstwa. Tego nie ma, a warto określić, jak powinny wyglądać np. drogi rowerowe. Żeby nie projektować bubli, kolejne miasta przyjmują standardy i Poznań też będzie je miał - zapowiada.
Zdaniem nowego poznańskiego urzędnika, specjalista od rowerów nie może forsować jedynie swojego zdania. - Oficer rowerowy to nie powinna być osoba, która realizuje swoją autorską wizję. To osoba, która słucha i z tych różnych rekomendacji od mieszkańców tworzy spójny plan i stara się zdobyć dla niego poparcie u urzędników - podkreśla.
Czy nie obawia się, że nie będzie potrafił dotrzeć z pomysłami na poprawę życia rowerzystów do swoich przełożonych? - Na pewno będę się potykać, ale jestem przekonany, że nie upadnę. Wydaje mi się, że to, że nie udało się zrealizować rekomendacji aktywistów rowerowych w dużej mierze było spowodowane brakiem oficera rowerowego. Nie było osoby, która w sposób zdecydowany pcha te pomysły, która pokazuje, że rowerzysta jest bardzo ważny i korzystny dla miasta.
Podstawowym celem Makowskiego jest powstanie w mieście nowych dróg rowerowych, które będą pozwalały na dostanie się na jednośladzie z punktu A do punktu B. - Poznań ma bardzo duży potencjał. Chciałbym, abym w 2019 roku mógł wydać mapę, na której system tras rowerowych będzie spójny w skali całego miasta. Taki jest mój cel - kończy.
Najpopularniejsze komentarze