Mirosław Kruszyński komentuje doniesienia na swój temat. Na Facebooku
Były zastępca prezydenta Poznania, a obecnie radny Sejmiku Województwa Mirosław Kruszyński, komentuje doniesienia na swój temat, które od pewnego czasu pojawiają się w mediach. Zaczął od odniesienia się do oskarżeń o to, że niezgodnie z prawem pobierał wynagrodzenie za pracę w ZM GOAP.
W styczniu Jakub Jędrzejewski, zastępca prezydenta Jaśkowiaka i przewodniczący ZM GOAP, przeprowadził "porządki" w Związku Międzygminnym GOAP. Zwolnił z pracy m.in. dyrektora biura GOAP Przemysława Gonerę oraz rzecznika prasowego związku, Waleriana Ignasiaka. Równocześnie w ostrych słowach odnosił się do poprzedniego przewodniczącego GOAP-u i byłego zastępcy prezydenta, Mirosława Kruszyńskiego.
Jędrzejewski w mediach sugerował, że jego poprzednik (Kruszyński) miał okradać miejską spółkę. Chodziło o Zakład Zagospodarowania Odpadami, któremu GOAP miał przez kilka miesięcy nie płacić. A na tym oskarżenia się nie kończyły. Władze miasta przyznały, że były wiceprezydent nie powinien pobierać wynagrodzenia za udział w posiedzeniach zarządu ZM GOAP. W sumie było to 50 tysięcy złotych.
Kruszyński długo milczał na ten temat, a gdy pytano go o sprawę kwitował, że "nie będzie tego komentować". Nastawienie byłego zastępcy prezydenta, a obecnie radnego sejmiku najwyraźniej się zmieniło. - Wydaje się, że nie mogę dłużej nie zabierać głosu w sytuacji, kiedy moi krytycy publicznie wypowiadają się na temat moich działań, nie dokonując rzetelnej analizy, mówiąc półprawdę, a najczęściej nieprawdę. Na tym forum zamierzam publikować moje stanowisko w odniesieniu do spraw, które opinii publicznej zostały zaprezentowane, a ja z różnych powodów ich dotychczas nie skomentowałem. W pierwszej kolejności odniosę się pobierania wynagrodzenia w GOAP-ie - pisze na swoim profilu na Facebooku.
Rzeczywiście - w długim poście komentuje informacje na temat pobierania wynagrodzenia za pracę w Zarządzie GOAP. Przypomina, że uchwałę o wynagrodzeniu członków ZM GOAP podjęto na jednym z pierwszych posiedzeń Rady Związku, w skład której wchodzą m.in. przedstawiciele Poznania. Równocześnie Kruszyński przyznaje, że uchwała trafiła do wojewody, który nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. - W związku z powyższym uchwała o wynagradzaniu za pracę członków Zarządu Związku GOAP jest ciągle w obrocie prawnym, ciągle obowiązuje - pisze. - Obecny Przewodniczący Zarządu Związku GOAP (Jakub Jędrzejewski - przyp.red.) pośrednio to również przyznaje, ponieważ zrezygnował z tego wynagrodzenia - jeśli by tej uchwały nie było w obrocie prawnym to nie musiałby rezygnować. Nie można rezygnować z czegoś, czego nie ma - dodaje.
- Podsumowując: podstawą wynagradzania za pracę w Zarządzie GOAP była i jest obowiązująca, prawidłowo podjęta, legalna uchwała. Pomimo zgłaszanych wątpliwości (abstrahując od ich bezzasadności), co do zgodności uchwały z prawem, nie została ona ani uchylona, ani w inny sposób zakwestionowana przez właściwe organy nadzoru. Nie ulega więc wątpliwości, że działałem zgodnie z uchwałą i w zaufaniu do obowiązującego prawa - podkreśla. - Są więc dwie możliwości: krytycy mojej postawy: 1) albo nie rozumieją okoliczności faktycznych i prawnych sprawy 2) albo rozumieją, lecz z jakichś powodów, publicznie uciekają się do demagogii. Trudno powiedzieć, co powinno bardziej niepokoić - kończy.
Najpopularniejsze komentarze