Szymon Pawłowski: Źle weszliśmy w spotkanie
Lech Poznań po raz kolejny rozczarował swoich sympatyków i po słabym spotkaniu przegrał w Białymstoku z Jagiellonią. Kolejorz znów nie był w stanie grać dobrze przez 90 minut.
Zawodnicy Macieja Skorży stracili bramkę już w 5. minucie. W pierwszej odsłonie gra przebiegała pod dyktando gospodarzy. Goście nie byli w stanie stworzyć sobie żadnej sytuacji bramkowej. Kolejorz powinien przegrywać wyżej, ale sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla Jagiellonii.
Po przerwie było nieco lepiej, ale ataki Kolejorza nie przyniosły efektów. Często w akcjach ofensywnych uczestniczył Szymon Pawłowski, jednak jego dośrodkowania często nie dochodziły do celu. Zawodnik podkreślał po meczu, że zespół nie realizował założeń trenera. - Źle weszliśmy w spotkanie. Po raz kolejny pierwsza połowa nie była udana w naszym wykonaniu. W tym sezonie gramy dobrze tylko 45 minut. Nie ma tak, że rozgrywamy dobry mecz w całości. Jagiellonia stwarzała sobie sytuacje, my praktycznie w pierwszej połowie nic, może jedną. Drugą część zaczęliśmy dobrze i graliśmy lepiej, ale na pewno czeka nas sporo pracy i dużo musimy poprawić - powiedział na antenie klubowej telewizji.
Po sobotnim meczu Lech plasuje się na 10. miejscu w tabeli ekstraklasy z dziesięcioma punktami na koncie. Do lidera, Wisły Kraków, zespół z Poznania traci już 8 "oczek".