Po weekendzie Stare Miasto tonie w śmieciach
Kilkanaście milionów złotych rocznie kosztuje utrzymanie porządku na poznańskich ulicach. Najwięcej pracy miejskie służby mają w okolicy Starego Miasta.
Najwięcej pracy służby porządkowe mają w weekendowe poranki. Jednym z najbardziej zabrudzonych miejsc jest ulica Wrocławska przy Starym Rynku - Najgorzej jest w tych miejscach, gdzie znajdują się sklepy spożywcze, gdzie są bistra. Tam najczęściej klienci porzucają zużyte naczynia - mówi Ewa Waszak, właścicielka sklepu przy ul. Wrocławskiej.
Za sprzątanie chodników odpowiadają właściciele tutejszych nieruchomości. Za jezdnię - Zarząd Dróg Miejskich. Na sprzątanie w mieście tylko w sezonie letnim miejska spółka wyda w tym roku około sześciu milionów złotych - To jest sprzątanie jezdni i chodników, opróżnianie koszy, sprzątanie przejść podziemnych, które są w naszej administracji - mówi Dorota Wesołowska, rzeczniczka ZDM. Znacznie droższe jest utrzymanie porządku zimą. Do sprzątania dochodzą jeszcze koszty odśnieżania, a te przy ostrych zimach sięgają nawet kilkunastu milionów złotych.
O posprzątanie chodników w centrum zabiegali osiedlowi radni ze Starego Miasta. Ich prośba została spełniona. W odpowiedzi na pismo skierowane do ZDM czytamy - (...) umyte zostały chodniki następujących ulic: Ogrodowej, Piekary, Podgórnej, Szkolnej, Wrocławskiej, Jaskółczej, Gołębiej, Żydowskiej oraz pl. Wiosny Ludów.
Osiedlowy radny Paweł Sztando zamierza zabiegać też o większą ilość koszy na śmieci. Jego zdaniem na samym Starym Mieście dodatkowe kosze przydałyby się co najmniej w 20 miejscach - Ja się cieszę, że miasto zainwestowało pieniądze w mycie chodników i mam nadzieję, że to będzie działanie cykliczne. Problemem są tez kosze do śmieci, które są bardzo przepełnione - mówi Sztando.
Zarząd Dróg Miejskich obiecuje, że zdanie radnych weźmie pod uwagę i w mieście pojawią się nowe śmietniki. W kolejce do mycia są też ulica Gwarna i fragment ulicy św. Marcin.