Poznań: przy Naramowickiej znaleziono... węża
W środę około godziny 12.00 na ulicy Naramowickiej 203 znaleziono... węża. Interweniowali tu strażnicy miejscy. Zielony wąż prawdopodobnie uciekł z prywatnej hodowli. Jak się okazało, należy do jadowitych.
O wężu, którego strażnicy miejscy zabrali w środę z ulicy Naramowickiej 203 poinformowała nas czytelniczka. - Czy ktoś wie jakiego węża odebrały służby miejskie wczoraj ok. 12.00 z ul. Naramowickiej 203 klatka e? Jako mieszkańcy nie mamy informacji co to było i czy może być więcej? Czy to był uciekinier z hodowli czy coś innego? Miał ok 1,5 - 1,7 m długości. Był zdjęty z tarasu gdzie bawiło się maleńkie dziecko - napisała.
Rafał Krajewski, kierownik referatu straży miejskiej na Piątkowie był na miejscu zdarzenia. - Na pierwszy rzut oka wydawało nam się, że jest to zaskroniec lub coś podobnego, czyli niegroźny wąż - mówi. - Po bliższym przyjrzeniu się okazało się jednak, że jest to wąż egzotyczny - dodaje.
Krajewski ubrał rękawice i zabrał węża, który znajdował się na drzewie. - Wsadziliśmy go do kartonu i przetransportowaliśmy do naszego referatu. Powiadomiliśmy Straż Ochrony Zwierząt, a jej pracownicy przyjechali w godzinach wieczornych odebrać węża - tłumaczy.
Wtedy strażnicy dowiedzieli się, że wąż to przedstawiciel gatunku philodryas baroni. - Okazało się, że należy do jadowitych, ale na szczęście nie jest bardzo groźny. Jego ukąszenia można porównać do użądlenia przez osę czy szerszenia - kończy.
Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej wyjaśnia, że wąż prawdopodobnie uciekł z prywatnej hodowli. - W tej chwili nie wiemy skąd się tam wziął. Dlatego apelujemy do wszystkich posiadaczy egzotycznych zwierząt, by zabezpieczali odpowiednio swoje hodowle - kończy.