Reklama
Reklama

Graffiti w mieście: nie tylko "Chan" niszczy ściany

O graffciarzu-tagerze podpisującym się "Chan" na budynkach położonych na Grunwaldzie pisaliśmy już pod koniec czerwca. Nie tylko tutaj można jednak zobaczyć pomazane ściany. Wandale nie oszczędzają ścian tunelu na Franowo. Przy schodach nie tylko pojawiły się "malowidła", ale także ktoś nakleił tu plakaty.

"Chan" w ciągu ostatnich kilku tygodni zniszczył elewacje kilkunastu budynków położonych na Grunwaldzie. Już pod koniec czerwca pisaliśmy, że policjanci nie otrzymali zgłoszenia w sprawie napisów wykonanych przez wandala, a tylko na podstawie informacji od zarządcy obiektu służby mogą go ukarać. Oczywiście najpierw trzeba go znaleźć. Funkcjonariusze zapowiedzieli, że na Grunwaldzie pojawią się wzmożone patrole.

Ale nie tylko na Grunwaldzie występuje problem z niszczeniem cudzej własności, przez pisanie lub malowanie po ścianach. W pobliżu wjazdu do tunelu prowadzącego na Franowo od strony os. Lecha "dzieła" można oglądać m.in. na ścianie tunelu w pobliżu schodów. Dodatkowo ktoś... ponaklejał tu na ścianę plakaty. Większość z nich została pozdzierana, ale ich pozostałości wciąż widać.

Straż miejska przyznaje, że zgłoszenia na temat takich zniszczeń ściany tunelu nie otrzymała. - Wydaje się, że problem grafficiarzy i tagerów w ostatnim czasie się zmniejszył. Ale raczej tylko pozornie - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej. - Pozornie, bo wandale zaczęli wybierać miejsca, w których nie ma kamer miejskiego monitoringu. Przez to trudniej jest ich złapać - zaznacza.

Trudniej nie oznacza jednak, że jest to niemożliwe. Fakt niszczenia ściany może zostać zauważony przez mieszkańców i zgłoszony służbom. Dodatkowo coraz więcej sklepów czy restauracji posiada własny monitoring, który w takiej sytuacji może być bardzo pomocny. W przypadku kamer zamontowanych w tunelu trasy na Franowo, nie są one jeszcze częścią systemu miejskiego monitoringu. Obserwowanie obrazu z tych kamer nie jest więc obecnie zadaniem obserwatorów ze straży miejskiej.

Z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wiemy, że podgląd obrazu z kamer umieszczonych w tunelu trasy na Franowo mają m.in. pracownicy Centrum Zarządzania Kryzysowego. - CZK nie ma stanowiska, które umożliwiałoby obserwowanie obrazu z kamer 24 godziny na dobę - wyjaśnia Maciej Kubiak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego UM. - W przypadku jakiegoś zdarzenia mamy możliwość zgrania obrazu uwiecznionego przez kamerę i przekazania pliku służbom na ich wniosek - dodaje.

Przypominamy, że osoby przyłapane na zostawianiu swoich tagów na ścianach lub tworzeniu graffiti w miejscu do tego nieprzeznaczonym, muszą się liczyć z konsekwencjami. W sierpniu 2013 roku pisaliśmy o wyroku, jaki zapadł w sprawie Pive - grafficiarza, który zamalował sporą część poznańskich elewacji. Zatrzymano go w maju 2012 roku. Sąd zdecydował, że mężczyzna musi usunąć wyrządzone przez siebie szkody, które oszacowano na około 230 tysięcy złotych. Jeśli nie zrobi tego w ciągu 3 lat, trafi na rok do więzienia. Dodatkowo musiał też zapłacić 1000 złotych grzywny.

Pive nie jest jedynym grafficiarzem, który był długo poszukiwany przez policję i ostatecznie został złapany. Potse wpadł w ręce policji na przełomie lipca i sierpnia 2013. Poznański Sąd Rejonowy na Starym Mieście zgodził się na propozycję Potse w sprawie kary dla niego. Chodziło jednak o zniszczenie elewacji tylko jednego budynku. Sędzia skazał tagera na 10 miesięcy prac społecznych (40 godzin miesięcznie), a także nakazał mu zapłacenie 3 tysięcy złotych wspólnocie mieszkaniowej, która odpowiada za budynek.Tager ma na swoim koncie uszkodzenie kilkudziesięciu elewacji i za to również ma odpowiedzieć.

Jakie konsekwencje za swoje czyny powinni ponosić wandale - graficiarze?

  • 0%
  • 0%
  • 0%

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
2.7 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
7.39 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro