Grill na balkonie? A może nad Wartą? Tereny nadwarciańskie znowu w śmieciach
Choć obecnie pogoda do tego nie zachęca, wiosna i lato to czas wielkiego grillowania. W blokach na os. Piastowskim pojawiło się przypomnienie o tym, że grillowanie na balkonie jest zakazane. Wiele osób grilluje nad Wartą, ale... trzeba tu po sobie posprzątać, co dla niektórych mieszkańców jest problemem.
Dom z ogródkiem w przypadku chęci zorganizowania grilla to prawdziwy skarb. Dobrym miejscem na grillowanie jest także ogródek działkowy. Ale nie wszyscy poznaniacy taką przestrzeń posiadają. Niektórzy decydują się więc na... grillowanie na balkonie.
W blokach na os. Piastowskim (choć nie tylko na tym osiedlu) pojawiły się przypomnienia dotyczące zakazu grillowania na loggiach i balkonach. "Zabrania się używania "grilla" na balkonach i loggiach oraz w otoczeniu budynku" - taki zakaz wprowadziło wielu zarządców nieruchomości. Zanim więc zdecydujemy się na wystawienie grilla na balkon, dokładnie sprawdźmy zapisy regulaminu. W ten sposób unikniemy nieprzyjemności w postaci wizyty np. gospodarza domu. - Egzekwowanie takich zakazów leży w gestii administracji i tam też należy się udać, by uzyskać informację, czy grillowanie jest dozwolone na terenach osiedli - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
Jednym z popularnych miejsc do grillowania w Poznaniu jest brzeg Warty. I wiele osób się tutaj pojawia. - Sezon grillowy się zaczął na dobre i nad Wartą jest pełno grillujących studentów i młodzieży wszelakiej - napisał do nas poznaniak. - Wszystko fajnie, grill i piwko super sprawa, ale dlaczego ci świetnie bawiący się nad brzegami Warty zostawiają po sobie te grille jednorazowe, setki butelek - pyta.
Czytelnik przypomina, że niedawno nadwarciańskie łąki sprzątano. - Brzegi były czyste, mogły być wizytówką naszego miasta, a dziś podczas spaceru między mostem Chrobrego a mostem Rocha od strony Chwaliszewa wala się sterta śmieci, butelek, szkła, puszek, papierów, metalowych konstrukcji - kończy.
- To bardzo przykra sprawa - przyznaje Piwecki. Już pod koniec maja przekazywaliśmy straży miejskiej zdjęcia zaśmieconych brzegów Warty. - Oczywiście zarządca terenu musi posprzątać śmieci pozostawione przez odpoczywające tu osoby, ale odbywa się to zgodnie z harmonogramem porządkowania terenu. To niezrozumiałe, że ludzie przychodzą nad Wartę i zostawiają po sobie reklamówki, butelki. Przecież brak śmietników na terenach zalewowych nie oznacza, że można tu zostawiać śmieci - zauważa. W przypadku przyłapania "śmieciarza" na gorącym uczynku, musi się liczyć z mandatem lub nawet skierowaniem sprawy do sądu.
Inną sprawą jest zachowanie się uczestników grillowania. Jeśli grillujące osoby nie będą się właściwie zachowywać, grozi im mandat. Nawet jeśli grillują na terenie, na którym nie jest to zakazane. Mowa jest tutaj o zakłócaniu spokoju, porządku publicznego i spoczynku nocnego. - Nawet w przypadku zrobienia grilla na balkonie, w przypadku czego straż miejska nie może skutecznie interweniować, bo to wewnętrzne ustalenia administracji, można nam zgłosić zakłócenie porządku czy spokoju. Bo jeśli komuś leci do mieszkania dym, może to być działanie uciążliwe. Z doświadczenia jednak wiemy, że takie interwencje kończą się w zdecydowanej większości przypadków pouczeniem - kończy.
A co z grillowaniem w parkach czy na skwerach i kąpieliskach? Tutaj najistotniejsze są regulaminy tych miejsc, z którymi trzeba się zapoznać. W większości przypadków grillowanie jest tam zabronione.
Najpopularniejsze komentarze