Łowisz ryby? Uważaj na linie wysokiego napięcia
Wędkarz musi być ostoją spokoju. Czasem jednak zdarza się, że nawet tak spokojny i wydawałoby się bezpieczny sport jak łowienie ryb z brzegu rzeki czy jeziora może być wyjątkowo niebezpieczny.
Wędkarstwo ma wielu fanów, dla których nie tyle liczy się liczba wyciągniętych z łowy ryb ile sama przyjemność z siedzenia nad wodą. Profesjonaliści i amatorzy coraz więcej wydają na sprzęt do wędkowania, który można stosować przez okrągły rok. Problemem może być tylko pogoda. - Nagłe wahnięcia pogodowe, zarówno ciśnienia jak i temperatury powodują, że brania są słabsze, gorsze - mówi Maciej Górski, wędkarz z Klubu Leszcz.pl.
Dziś wędki o długości kilkunastu metrów nikogo nie dziwią. I choć są bardzo lekkie, dzięki specjalnemu tworzywu, z którego są wykonane, mogą również być... niebezpieczne. - Są na nich oznaczania, by unikać kontaktu z przewodami elektrycznymi - zaznacza Górski. A włókna węglowe z przewodzeniem prądu nie mają żadnych problemów, co może być groźne nie tylko w przypadku burzy. W przypadku łowisk, przy których biegną linie wysokiego napięcia może to być bardzo niebezpieczna kombinacja.
Między innymi w podpoznańskim Szczodrzykowie znaleźć można akwen, w którego sąsiedztwie znajdują się linie pod napięciem. Wędkarze byli tu już rażeni prądem. - Żona uratowała jednemu wędkarzowi życie, bo drewnianym krzesłem odsunęła go od wędki, ale skończyło się to dla niego trwałym kalectwem - mówi Tomasz Horemski, wędkarz z Klubu Leszcz.pl.
Podczas wędkowania najlepiej jest więc unikać łowienia ryb w odległości kilku m metrów od słupów wysokiego napięcia. - Przy linii wysokich napięć, a więc już powyżej jednego kilowolta, może nastąpić porażenie w wyniku zbliżenia, nie dotknięcia - zaznacza Janusz Durowicz, kierownik Biura Ochrony Pracy ENEA Operator. Tym bardziej takiego sąsiedztwa warto unikać.