Gruz na brzegu jeziora Kierskiego
Ziemią i gruzem zasypywane są okolice jeziora Kierskiego. Sprawą zainteresowali się radni ze Smochowic.
Wczoraj informowaliśmy o ściekach odprowadzanych do jeziora Kierskiego, ale mieszkańcy zwracają też uwagę na inne problemy. Od miesiąca jeden z właścicieli posesji zasypuje ziemią i gruzem skarpę w pobliżu rzeczki Krzyżanki - Nawożę grunt orny z pola, żeby posadzić drzewa i trawę - tłumaczy mężczyzna. Osiedlowi radni nie mają wątpliwości, że właściciel działki łamie prawo - Plan zagospodarowania przestrzennego zabrania zmiany ukształtowania powierzchni ziemi. Jest to teren przyrodniczy i nie ma wątpliwości, że nie można tu takich rzeczy robić - tłumaczy Maciej Wudarski z Rady Osiedla Smochowice - Krzyżowniki.
Według mieszkańców właściciel posesji w ten sposób poszerza skarpę w pobliżu której ma dom. Radni swoją wiedzą podzielili się z urzędnikami. Wtedy okazało się, że część działki należy do miasta, a Wydział Gospodarki Nieruchomościami wydał właścicielowi posesji czasową zgodę na przejazd przez miejski teren ciężarówek ... z torfem - Ustaliliśmy dzisiaj, że osoba ta nie korzystała z naszej nieruchomości zgodnie z uzgodnieniami, a zatem cofamy zgodę i będziemy żądać przywrócenia nieruchomości do stanu poprzedniego - tłumaczy Bartosz Guss, dyrektor WGN.
Problemem jest też dostęp do brzegów jeziora. Dziś brzeg jeziora jest enklawą zamkniętych ośrodków i domów poznańskich elit biznesowych. Rada Osiedla chciałaby wybudować wokół jeziora nadbrzeżną promenadę, ale nie pozwala na to prawo - Nie wyznacza się linii brzegowej, kiedy akwen jest zbiornikiem sztucznym lub sztucznie podpiętrzonym. Jezioro Kierskie jest oczywiście naturalne, ale czterdzieści lat temu zostało podpiętrzone o około pół metra, a to powoduje, że jezioro rozlewa się szerzej - tłumaczy Leszek Kurek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska. Rozlewa również na prywatne posesje. Dlatego według prawa nie można wyznaczyć wolnego od zabudowy pasa publicznego przejścia.