Nieprawidłowości w Nowym ZOO? Według pracownika ścieki z ogrodu wpływają do Malty
Radna PiS Ewa Jemielity przygotowała interpelację w sprawie domniemanych nieprawidłowości w poznańskim Nowym ZOO. Zgłosił się do niej pracownik ogrodu, który twierdzi, że w instytucji dochodzi do niegospodarności. Między innymi ma nie działać oczyszczalnia ścieków, a ścieki z terenu ZOO mają płynąć do Malty.
W marcu Lech Banach, wieloletni dyrektor poznańskiego Ogrodu Zoologicznego, zrezygnował z pełnienia swojej funkcji. Prezydent przyjął jego rezygnację, która (jak nieoficjalnie wiadomo) była związana z działaniem Starego ZOO na Jeżycach. To Banach zabiegał, by wejście do ogrodu było płatne i według miejskich radnych niezbyt dobrze radził sobie w kwestii przygotowania kompleksowego planu rewitalizacji obiektu.
Obecnie pełniącym obowiązki szefa ZOO jest Leszek Antkowiak, który dotąd był zastępcą Banacha. To na jego barkach spoczywa w tej chwili odpowiedzialność za ogród. To on musi także przygotować odpowiedź na interpelację radnej Ewy Jemielity w sprawie rzekomej niegospodarności w Nowym ZOO.
- Zwrócił się do mnie jeden z pracowników ZOO. Twierdzi, że mamy do czynienia z nieprawidłowościami w funkcjonowaniu ogrodu - mówi radna PiS. Wśród nieprawidłowości są niedziałające lampy ultrafioletowe w zbiorniku wodnym fok, niedziałająca oczyszczalnia ścieków (przez co ścieki mają spływać do Malty!), niedziałające wentylatory w pomieszczeniu kwarantanny, zepsuty napęd do zasuwy w zagrodzie tygrysiej, zepsuta pompa przy wodospadzie, której nie można naprawić, a także zakupiona za kilkanaście tysięcy złotych spawarka, która "leży bezużytecznie w kącie".
- Najbardziej martwi mnie informacja o ściekach spływających do Jeziora Maltańskiego. Przecież może być zagrożone bezpieczeństwo sanitarne - tłumaczy Jemielity. - W przypadku zakupu spawarki za dużą kwotę, która nie jest wykorzystywana również pojawia się konieczność wyjaśnienia tego zakupu. Przy okazji tej interpelacji dopytałam również o przeciekający dach w słoniarni. Obiekt kosztował sporo pieniędzy, nie jestem przekonana czy był w Poznaniu potrzebny, ale skoro już stoi, trzeba o niego dbać. Przecież Poznań słynie z gospodarności - zaznacza.
Jemielity podkreśla, że dopilnuje, by osoba, która zgłosiła jej nieprawidłowości nie straciła stanowiska. - Na pewno będę się przyglądać czy w wyniku wewnętrznej kontroli osoba, która zdecydowała się mnie poinformować o tych sprawach nie została usunięta ze stanowiska - dodaje. Samo Nowe ZOO Jemielity ocenia pozytywnie. - Udając się tam na spacer przy dobrej pogodzie nie przyglądam się temu, czy pomalowana jest każda ławka. Uważam, że ogród nie jest w złym stanie. Być może warto poprawić oznakowanie - kończy.
Leszek Antkowiak, p.o. dyrektora ZOO nie chce obecnie udzielać odpowiedzi na interpelację radnej PiS. - Nie chcę odpowiadać na interpelację przez media. Przygotowujemy oficjalną odpowiedź dla pani radnej i gdy ją otrzyma wówczas będę mógł ją podać także w mediach - mówi. - Nasz ogród ma już 40 lat, nie jest więc nowy. Zawsze jest coś, co można poprawić - kończy.
Więcej na temat kondycji Nowego ZOO i domniemanych nieprawidłowości w Otwartej Antenie w Telewizji WTK o 20.35.