Morderca z Wildy prawomocnie skazany na dożywocie
28 sierpnia 2012 roku przy ulicy Roboczej przypadkowy przechodzień znalazł zwłoki kobiety. W maju 2013 roku w piwnicy budynku przy ul. Sikorskiego znaleziono ciało kolejnej ofiary. Okazało się, że za zabójstwa odpowiada Mariusz P. Mężczyzna został w grudniu skazany na dożywocie, a dziś Sąd Apelacyjny potwierdził ten wyrok.
Przypominamy, że zwłoki kobiety odnaleziono na terenie ZNTK przy ulicy Roboczej w sierpniu 2012 roku. Zwłoki zostały ukryte w pobliżu opuszczonych zabudowań, a policja nie wykluczała wówczas morderstwa. Przez pewien czas pojawiały się nawet informacje o seryjnym mordercy, który na Wildzie atakuje kobiety, ale policja ich nie potwierdzała. Sprawa została umorzona w grudniu, a w lutym 2013 roku policjanci wrócili do sprawy i zatrzymali Mariusza P., któremu postawiono zarzut morderstwa.
Kolejne zwłoki odnaleziono w maju 2013 roku w kamienicy przy ulicy Sikorskiego na Wildzie. Policjanci szybko powiązali je z Mariuszem P., który był mieszkańcem tej kamienicy. Mężczyzna przyznał się do jednego zabójstwa, a w drugim przypadku twierdził, że doszło do wypadku. W grudniu ubiegłego roku mężczyzna został skazany na dożywocie, ale apelację złożył obrońca Mariusza P.
Głos Wielkopolski poinformował, że dziś odbyła się rozprawa apelacyjna. Obrońca Karol Zając twierdził, że rozwiązanie sprawy było możliwe dzięki współpracy oskarżonego, a za okoliczności łagodzące uznał traumatyczne dzieciństwo i chorobę. Z taką linią obrony nie zgodził się sąd - Kara jest surowa, ale po prostu sprawiedliwa - powiedział sędzia Grzegorz Nowak, którego słowa przytacza Głos Wielkopolski. Mariusz P. w ostatnim słowie powiedział, że uważa karę za zbyt wysoką.