Poznaniacy wciąż mają problem z segregacją śmieci?
Poznaniacy mają problem z segregowaniem odpadów. Choć około 95% mieszkańców naszego miasta deklaruje, że śmieci segreguje, wciąż zdecydowaną większość stanowią śmieci zmieszane. Do tej pory nie ukarano nikogo za niestosowanie się do złożonej deklaracji, ale kontroli ma być więcej.
Jak wynika z danych Związku Międzygminnego GOAP w pierwszym miesiącu obowiązywania nowych zasad odbioru śmieci (lipiec) od mieszkańców z terenu Poznania, Swarzędza, Kleszczewa i Kostrzyna wywieziono 1974 tony posegregowanych śmieci (papier, szkło i tworzywa sztuczne). We wrześniu i październiku wynik ten się poprawiał (w październiku blisko 2200 ton), ale w listopadzie i grudniu się pogorszył. W grudniu z tego rejonu odebrano już niespełna 1900 ton posegregowanych śmieci.
- Trudno w tej chwili jednoznacznie stwierdzić, że poznaniacy przestają segregować śmieci, bo jednak wyniki ze stycznia i lutego bieżącego roku są optymistyczne - mówi Walerian Ignasiak, rzecznik ZM GOAP. - Biorąc pod uwagę całą aglomerację uzyskaliśmy wynik rzędu około 2700 ton - dodaje. Rekordowy w ubiegłym roku był październik, gdy z całej aglomeracji odebrano ponad 2500 ton posegregowanych śmieci.
- Zmieniliśmy zasady odbioru odpadów od firmy. Wcześniej musiały płacić ryczałtem, teraz płacą za każdą tonę odpadów. Jak widać wpłynęło to korzystnie na statystyki, bo w tym roku śmieci segregowanych jest więcej - tłumaczy Ignasiak.
Mimo że 95% mieszkańców naszego miasta deklaruje, że segreguje śmieci i tak zdecydowana większość odpadów jest zmieszana. W lipcu w całej aglomeracji odebrano blisko 19 tysięcy ton takich śmieci, w październiku ponad 20,5 tysiąca, w listopadzie prawie 18 tysięcy, a w grudniu 19,5 tysiąca ton.
- Wszystkim nam powinno zależeć na tym, by segregować odpady, bo robimy to dla naszego dobra - zaznacza Ignaszak. Do tej pory nie ukarano nikogo za "oszukiwanie" w deklaracji śmieciowej. - W ubiegłym roku wysłaliśmy około 100 pism wzywających do segregowania odpadów, zgodnie z deklaracją. Przynosiły oczekiwany efekt, więc nie trzeba było podejmować kolejnych kroków. Jeśli jednak takich problemów będzie więcej, będziemy musieli zwiększyć kontrole - kończy.
Najpopularniejsze komentarze