Pierwszy zbiorowy pozew w sprawie kredytów walutowych
Klienci zarzucają jednemu z banków nieprawidłowości w obliczaniu rat kredytowych. Ich zdaniem były one zbyt wysokie. Poszkodowanych przed sądem będzie reprezentować Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Poznaniu.
To pierwsza taka sprawa w Polsce. Niezadowoleni klienci pozywają bank, z którym wcześniej zawarli umowę kredytową - Bank powinien był przedstawić klientowi symulację, która przedstawiałaby, że w przypadku wzrostu kursu franka będzie to nieograniczone ryzyko dla klienta - mówi Beata Komarnicka-Nowak z kancelarii Komarnicka - Korpalski.
Klienci zarzucają bankowi zawyżenie kursów franka szwajcarskiego w spłacanych ratach. Domagają się też zwrotu nadpłaty. Mimo, że takie kredyty w swojej ofercie miało wiele banków, pozew dotyczy tylko Getin Noble Bank - Ten bank miał największe "spready". Ta dowolność w umowie kredytowej była najbardziej dotkliwa dla klientów tego banku - wyjaśnia Mariusz Korpalski, prawnik.
"Spread" to różnica między kursem sprzedaży i kupna waluty przy spłacie kredytu. Według pozywających bank w sposób arbitralny określał jego wysokość, co wpływało na wysokość raty. I nieraz kończyło się tak jak w przypadku Piotra Kowalewskiego z Warszawy - Pożyczyłem około 150000 franków w 2008 roku, a w tej chwili mam do spłaty 152000.
Przed sądem klientów Getin Noble Banku reprezentować będzie Powiatowy Rzecznik Konsumentów z Poznania. Jego zdaniem bank w nieuczciwy sposób namawiał klientów na wzięcie kredytu we frankach. Bank na razie sprawy nie komentuje i czeka na dostarczenie pozwu - Dokonamy analizy zawartych w nim roszczeń i podejmiemy odpowiednie kroki prawne - mówi Wojciech Sury, rzecznik banku.
Pozew dotyczy klientów, którzy zaciągnęli kredyt w latach 2006 - 2008. W przyszłym tygodniu ma on trafić do Sadu Okręgowego w Warszawie.