Przystanek "Os. Lecha I": w błocie i krzakach
Pasażerowie komunikacji miejskiej korzystający z przystanku autobusowego "Os. Lecha I" na Ratajach skarżą się na brak wiaty, błotniste podłoże i krzaki, które dominują na przystanku. ZTM zapewnia, że o przystanku pamięta.
- Korzystam z przystanku "Os. Lecha I" wracając z pracy. Miejsce przystanku wyznacza zaledwie słup, ale problem leży nie tu - wyjaśnia Dominika, pasażerka MPK. - Ludzie czekający na autobus stoją wśród krzaków i na błotnistym podłożu (szczególnie uciążliwe podczas deszczowej pogody + nie ma żadnej wiaty) - dodaje.
Problem jest także dostanie się na przystanek. - Bardzo utrudnione jest dojście do samego przystanku! Chcąc przejść po pasach, tak jak należy, trzeba się udać dużo dalej i potem zawracać. Ale i to jest trudne, bo swobodnego przejścia pośród krzaków po prostu nie ma. Tak więc regularnie przeskakuję ulicę na skróty, licząc na to, że nigdy nie złapie mnie policja i że nic mnie nie potrąci (na szczęście ruch tam jest niewielki). Fajnie by było zwrócić na ten "uroczy zakątek" uwagę. Pomijam już fakt brak kultury jakichś ludzi, którzy notorycznie tam zeskrobują rozkład jazdy wszystkich autobusów. Gdyby był za szybką, pewnie byłoby im trudniej - kończy.
- Zarząd Transportu Miejskiego przewidział wiatę w tym miejscu w tegorocznym planie - zapewnia Bartosz Trzebiatowski, rzecznik ZTM. - Najpierw jednak musi się odbyć przetarg, trzeba uzyskać pozwolenia. Liczymy, że w drugiej połowie tego roku uda się tam postawić wiatę - dodaje.