Niebezpieczne ścieżki rowerowe
Znaki drogowe, sygnalizatory i lampy oświetleniowe. Z takimi przeszkodami na ścieżkach rowerowych zmagają się miłośnicy dwóch kółek.
W Poznaniu nie brakuje miejsc, w których rowerzyści muszą jechać slalomem pomiędzy elementami infrastruktury drogowej. Czasami taki slalom kończy się tragicznie. W 2013 roku mieszkanka Zduńskiej Woli zderzenie z latarnią przypłaciła życiem. Po tym wypadku miejscowa prokuratura zobowiązała zarządców dróg do usunięcia niebezpiecznych elementów.
W Poznaniu osiemdziesiąt procent latarni ulicznych należy do firmy Eneos. Jeżeli słup znajduje się na ścieżce rowerowej, zarządca drogi powinien wystąpić o jego przeniesienie - Powinien wystąpić do właściciela infrastruktury oświetleniowej o wydanie warunków usunięcia kolizji, żeby te urządzenia przenieść poza ścieżkę - mówi Piotr Grocholewski, dyrektor Eneos.
Oprócz latarni i znaków na ścieżkach można też spotkać słupy z sygnalizacją świetlną. Zdaniem rowerzystów, kolejnym problemem jest projektowanie zbyt wąskich ścieżek - Szuka się rozwiązań optymalnych, a jeżeli ktoś ma jakieś zastrzeżenia, związane z rozwiązaniami ruchu, prosimy o ich przesyłanie. Na pewno się im przyjrzymy - mówi Dorota Wesołowska z ZDM. Urzędnicy dodają, że trudno jest pogodzić interesy wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Najpopularniejsze komentarze