Głupie żarty blokują numer alarmowy 112
Z okazji Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego 112 odwiedziliśmy Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. To właśnie tu odbierane są połączenia z całej Wielkopolski.
112 to jeden z najważniejszych telefonów alarmowych. Dzięki niemu można uzyskać właściwą i błyskawiczną pomoc - Operator zadaje szereg pytań i próbuje się dowiedzieć, o co tak naprawdę chodzi i po kwalifikacji przekazuje informacje do właściwej służby - wyjaśnia Dariusz Dymek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego.
Wszystkie telefony z Wielkopolski odbierane są w Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Miesięcznie sześćdziesięciu dziewięciu operatorów odbiera tu sto pięćdziesiąt tysięcy połączeń. Wszyscy operatorzy są specjalnie wyszkoleni, mogą komunikować się w kilku językach obcych. Niestety prawie trzy czwarte połączeń z numerem alarmowym jest niezasadnych - To jest główna bolączka naszej linii i główny powód tracenia nerwów przez operatorów - wyjaśnia Krzysztof Żak, z-ca kierownika WCPR. Operatorzy odbierają setki telefonów, które są głupimi żartami albo pomyłkami. Zdarzają się prośby o zamówienie taksówki, pizzy czy informacje o rozkładzie jazdy pociągów.
Wszystko wskazuje na to, że wkrótce poznańska jednostka będzie szkolić i prowadzić egzaminy na operatorów numerów alarmowych z całej Polski - W związku z ustawą, która weszła w życie od 1 stycznia, tylko jeden ośrodek będzie szkolił operatorów. Miejmy nadzieję, że to będzie właśnie Poznań - mówi Tomasz Stube, rzecznik Urzędu Wojewódzkiego. W ubiegłym roku pod numer alarmowy 112 dzwoniono w Wielkopolsce ponad milion razy.