Zabił dwie kobiety na Wildzie. Skazano go na dożywocie

Zatrzymanie Mariusza P. w lutym | fot. KWP Poznań - archiwum
Zatrzymanie Mariusza P. w lutym | fot. KWP Poznań - archiwum

28 sierpnia 2012 roku przy ulicy Roboczej przypadkowy przechodzień znalazł zwłoki kobiety. W maju tego roku w piwnicy budynku przy ul. Sikorskiego znaleziono ciało kolejnej ofiary. Okazało się, że za zabójstwami stoi ta sama osoba. Mariusz P. w środę został skazany na dożywocie.

W sierpniu ubiegłego roku przy ulicy Roboczej, w pobliżu opustoszałych budynków Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego, przypadkowy przechodzień znalazł ukryte zwłoki kobiety. Ciało przykryto płytami chodnikowymi. Już wtedy nieoficjalnie pojawiały się informacje o tym, że kobieta padła ofiarą morderstwa. Kilka tygodni później po Poznaniu zaczęły krążyć plotki o seryjnym mordercy, który miał grasować na terenie Wildy.

W lutym 2013 roku policjanci z komendy miejskiej zatrzymali mężczyznę, Mariusza P., podejrzanego o zabójstwo kobiety znalezionej przy ul. Roboczej. Okazało się, że Mariusz P. był w tej sprawie wcześniej przesłuchiwany.

Kilka miesięcy później, w maju - gdy P. siedział w areszcie podejrzany o zabójstwo kobiety znalezionej przy ul. Roboczej, w jednej z piwnic przy ulicy Sikorskiego na Wildzie znaleziono ciało kolejnej kobiety. Było w stanie częściowego rozkładu, co oznaczało, że leżało w pomieszczeniu od dłuższego czasu. Mariusz P. był mieszkańcem kamienicy, w której ujawniono zwłoki.

Na początku listopada informowaliśmy, że mężczyzna przyznał się do dwóch zabójstw. Kobieta znaleziona przy ulicy Roboczej była znajomą oskarżonego. Druga ofiara była związana z P. kilka lat temu.

W środę mężczyzna usłyszał wyrok. - Sąd uznał go winnym dwóch zabójstw. Mariusza P. skazano na dożywocie. Wyrok nie jest prawomocny - wyjaśnia Katarzyna Błaszczak z biura rzecznika prasowego poznańskiego Sądu Okręgowego.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

15℃
9℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
6.18 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro