Reklama
Reklama

Czarny dym z kominów nad Poznaniem: miasto nie chce płacić za wymianę pieców

Samorząd województwa nałożył na nasze miasto obowiązek dostosowania się do programu ochrony powietrza. W ciągu 9 lat Poznań musiałby przeznaczyć około 150 milionów złotych na zmianę systemów ogrzewania budynków z pieców węglowych na pro-ekologiczne. Miasto jednak nie chce płacić za takie inwestycje w prywatnych kamienicach i skarży przepisy.

Tydzień temu pisaliśmy o niebezpiecznym pyle unoszącym się nad Poznaniem (TUTAJ). Przekroczenie dopuszczalnych norm stężenia szkodliwych substancji w powietrzu występują zawsze w tym samym okresie - zimowy. To właśnie wtedy poznaniacy zaczynają ogrzewać swoje mieszkania, a w wielu budynkach wciąż działają piece węglowe.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Walkę o zdrowe powietrze nakazał miastu samorząd województwa. W ciągu blisko dekady Poznań ma wydać 150 milionów złotych na zmianę systemów ogrzewania w budynkach z pieców węglowych na rozwiązanie bardziej ekologiczne. - Wilda niestety jest zasmrodzona - mówi Adam Babicz, przewodniczący RO Wilda. - Sadze pojawiają się już od jesieni, gdy są niższe temperatury i ciągną się prawie do maja - dodaje.

Każdego roku nasze miasto przekracza limity pyłu niskiej emisji. Sejmik województwa w 2012 roku przyjął więc program ochrony powietrza, zgodnie z którym miasto musi ograniczyć emisję z pieców kamienic. - Największe działania muszą zostać zaproponowane przez gminę. Trzeba zachęcić mieszkańców do wymiany starych kotłów na nowe - wyjaśnia Marzena Andrzejewska-Wierzbicka, zastępca dyrektora departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego. Zamiast pieców węglowych w budynkach mogłyby się pojawić piece np. gazowe czy olejowe. Opcją jest również założenie centralnego ogrzewania.

Miasto jednak uważa, że zalecenia programu są zbyt drogie do wykonania. W związku z tym zaskarżono je do Sądu Administracyjnego. - Wydaje nam się, że zobowiązanie na kwotę rzędu 150 milionów złotych w odniesieniu do obiektów, które w większości nie są obiektami miejskimi jest w tym wypadku niepotrzebnym obciążeniem mieszkańców Poznania. Te pieniądze musiałyby się bowiem znaleźć z podatków - zaznacza Leszek Kurek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UM.

Innego zdania są urzędnicy marszałka. Według nich wymiana pieców nie musi się odbywać z podatków. - Są również Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Narodowego Funduszu, pożyczki czy w przyszłości kwestia dofinansowań unijnych - wymienia Marzena Andrzejewska-Wierzbicka. - Rzecz w tym, żeby usiąść w gronie urzędników czy osób, które zajmują się ochroną środowiska w mieście i próbować znaleźć dojście do rozwiązania tej sytuacji - mówi Krzysztof Mączkowski, analityk ochrony środowiska.

Według miasta jakość powietrza w Poznaniu już teraz jest dobra dzięki m.in. wymianie ogrzewania w zasobach komunalnych. - Osiągnęliśmy bardzo przyzwoitą jakość powietrza, nieporównanie lepszą niż w Krakowie, na Śląsku czy we Wrocławiu - zapewnia Leszek Kurek.

Rozprawa w Sądzie Administracyjnym odbędzie się w piątek. Obecnie urzędnicy planują przeprowadzenie inwentaryzacji kominów w śródmieściu.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

3℃
-1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
23.90 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro