Pustostan na Matejki: radykalne kroki nadzoru budowlanego
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego podjął radykalne kroki w sprawie kamienicy przy ulicy Matejki 51, w której od pewnego czasu regularnie musi interweniować straż pożarna. Chodzi o podpalenia powodowane prawdopodobnie przez bezdomnych. Budynek w niedzielę został zabezpieczony. Ponieważ właściciel ignoruje wezwania PINB-u, sprawa trafi do prokuratury.
Ostatnio w piątek pisaliśmy o kolejnym pożarze w opuszczonej kamienicy przy ulicy Matejki 51. Tylko w ubiegłym tygodniu pożarów było tu kilka. Za podpalenia prawdopodobnie odpowiedzialni są bezdomni, którzy mogli bez problemów dostać się do budynku, gdyż nie był on w żaden sposób zabezpieczony.
Mieszkańcy sąsiednich obiektów przez pożary w pustostanie nie mogli spać spokojnie. Obawiali się o przejście ognia na ich mieszkania. I choć właścicielem budynku jest spółka mająca siedzibę w Poznaniu, od dłuższego czasu ignoruje ona wezwania Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego związane z kontrolami obiektu czy koniecznością przeprowadzenia w nich prac.
Paweł Łukaszewski, PINB, w poniedziałek poinformował nas o podjęciu radykalnych kroków związanych z budynkiem. - Przede wszystkim zdecydowaliśmy się na zabezpieczenie budynku na koszt jego właściciela - mówi. - Ale jak się dziś okazało, w niedzielę obiekt został już zabezpieczony. Wszystkie okna i drzwi na poziomie parteru zostały zabite płytami. Zrobiono to solidnie - dodaje.
Ale reakcja właściciela (bo prawdopodobnie właściciel zabezpieczył kamienicę) nie zmieni zdania Łukaszewskiego w sprawie poinformowania o sprawie prokuratury. - Prokuratura zostanie powiadomiona z jednej strony o spowodowaniu zagrożenia dla życia ludzi oraz dla mienia. Chodzi nie tylko o sąsiadów, ale też o pieszych poruszających się po chodniku przy tej kamienicy. Nawet jest właściciel zabezpieczył wejście do budynku, zrobił to bardzo późno. Reakcja powinna nastąpić wcześniej - zauważa. - Druga kwestia to udaremnienie czynności nadzoru budowlanego, lekceważenie naszych wezwań.
PINB zamówił już specjalne tablice ostrzegające o złym stanie budynku oraz o zakazie wstępu do obiektu. - Zostaną umieszczone na kamienicy od strony ulicy oraz od strony podwórza - kończy Łukaszewski.