PKS pachnie nowością, ale ma niedociągnięcia
Poniedziałek to pierwszy dzień roboczy funkcjonowania nowego dworca PKS w Poznaniu. I choć większość pasażerów chwali obiekt za nowoczesność oraz czystość, są i głosy negatywne. Co nie podoba się mieszkańcom? Przede wszystkim lokalizacja części stanowisk pod chmurką oraz kwestia oznakowania.
W nocy z piątku na sobotę dworzec PKS przeniósł się ze starej lokalizacji przy skrzyżowaniu Matyi i Wierzbięcic do nowego budynku - Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego. Pierwszy autobus odjechał po północy w sobotę i miał 20 minutowe opóźnienie. - Nie było żadnej informacji o opóźnieniu, ani o tym jak jest duże - wyjaśniały pasażerki oczekujące na autobus.
PKS zapewnia, że to jednorazowy przypadek. - Był to pierwszy autobus odjeżdżający z nowego dworca i rzeczywiście informacja o opóźnieniu się nie pojawiła. Zapewniamy, że teraz takie informacje już się pojawiają - mówi Dorota Duda-Mosielska, rzeczniczka PKS Poznań.
Ale uwag pasażerów jest więcej. Te najczęściej występujące? - Brak dachu nad fragmentem niektórych stanowisk, przez co pasażerowie będą moknąć podczas deszczu wchodząc do autobusu - mówi Arkadiusz Borkowski ze stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. - Na starym dworcu daszek był krótki, ale przynajmniej był w odpowiednim miejscu. Kolejna sprawa to oznakowanie, którego my nie powinniśmy się uczyć. Pasażer przebywający na dworcu pierwszy raz powinien się na nim doskonale orientować - dodaje.
Pasażerowie podkreślają także stosunkowo mały hol i brak w nim kantoru. Według mieszkańców problematyczny jest też dojazd samochodem do dworca PKS. Prezydent Ryszard Grobelny odwiedzając dworzec PKS zwrócił natomiast uwagę na inną sprawę. - Brakuje informacji o odjeżdżających pociągach. Jeżeli system ma być zintegrowany to powinny być tutaj informacje o tym co się dzieje na dworcu kolejowym - dodaje.
Duda-Mosialska z PKS Poznań wyjaśnia, że dworzec to żywy organizm i pewne sprawy wychodzą dopiero w "praniu". - Jeśli chodzi o dach nad stanowiskami to nie jest to nasza wina. Nie mieliśmy wglądu w dokumentację projektową. Owszem pytano nas o to w jaki sposób wykończyć dworzec, ale nie jak go konstruować - tłumaczy. - Kwestia oznakowania jest przez nas analizowana. Już poprawiliśmy oznakowanie stanowisk. Pojawiła się także duża tablica kierująca pasażerów w stronę dworca PKP. Kantor nie pojawił się w holu dworca, gdyż jeden już jest w galerii handlowej. Jeśli jednak rzeczywiście okaże się, że jest to spory problem dla pasażerów, być może podejmiemy rozmowy z TriGranitem, by jednak otworzyć u nas kantor - zaznacza.
Otwarta jest także sprawa elektronicznych tablic informujących o odjazdach pociągów. - Myślę, że współpraca z PKP będzie obecnie ścisła. W końcu znajdujemy się w jednym budynku i chcemy dla pasażerów jak najlepiej. Będziemy rozmawiać o tych tablicach. Do tego czasu pasażerowie chcący przesiąść się na pociąg, którzy nie wiedzą z którego peronu odjeżdża ich skład mogą zapytać o to w naszym centrum informacji pasażerskiej. Nie ograniczamy się w nim wyłącznie do informowania o naszych połączeniach - zapewnia.
Borkowski z IdP zaznacza, że dworzec ma też swoje plusy. - Jest to na pewno fakt, że PKS i PKP są obecnie dużo bliżej siebie, co jest ułatwieniem dla pasażerów. Nie jestem jednak fanem tego, że przejście między dworcami odbywa się przez galerię handlową - kończy. Pasażerowie chwalą budynek za nowoczesność i czystość. - Pachnie nowością - mówi pasażer korzystający z nowego dworca. - Nie ma nawet co porównywać - wtóruje pasażerka. - Jak na Poznań to stary dworzec PKS był po prostu ohydny - dodaje. A Wy korzystaliście już z nowego dworca PKS? Zachęcamy do wzięcia udziału w naszej sondzie!
Najpopularniejsze komentarze