Stary Rynek: nocą alkoholu w sklepach nie kupisz?
Mieszkańcy okolic Starego Rynku mają dosyć widoku butelek porozbijanych na ulicach. Ich zdaniem ograniczenie sprzedaży alkoholu nocą wpłynęłoby na poprawę porządku i bezpieczeństwa na Starym Mieście. Na taki krok chcą się zdecydować radni Krakowa.
- Jesteśmy po prostu bardzo zawiedzeni czystością Poznania, zwłaszcza w weekendy - mówi Tadeusz Tomaszewski, poznaniak. - Ci, którzy kupują alkohol, zostawiają na ulicach butelki. Często także potłuczone - dodaje
Problem czystości i bezpieczeństwa w centrum miasta nie dotyczy tylko Poznania. Zmagają się z nim mieszkańcy innych polskich miast. Radni z Krakowa chcą walczyć o porządek zmniejszając liczbę koncesji na sprzedaż alkoholu, a także ograniczając na terenie Śródmieścia nocne godziny sprzedaży napojów z procentami.
Pomysł z Krakowa podoba się osiedlowym radnym z poznańskiego Starego Miasta. - Bazując na tym co widzimy co weekend na terenie Starego Rynku i w okolicach to myślę, że taki pomysł jest jak najbardziej wskazany - wyjaśnia Jan Zujewicz, radny RO Stare Miasto.
- Nas na dobrą sprawę urządza wszystko, co poprawi sytuację na Starym Mieście i w całym Poznaniu - mówił nam we wrześniu Sławomir Cichocki ze Stowarzyszenia Wrocławska. - Oczywiście w przypadku zamknięcia sklepów monopolowych na Starym Rynku i w jego sąsiedztwie będą tacy, którym ten pomysł się nie spodoba. Głównie myślę o właścicielach tych sklepów. Ale trzeba się zastanowić czy na dłuższą metę obraz Starego Rynku z wymiocinami nam odpowiada - dodał.
Nie zamknięcie sklepów monopolowych, a tylko ograniczenie godzin ich funkcjonowania nie wszystkim się podoba. - Przecież ktoś sobie kupi rano, żeby się napić po 22.00 - mówi poznanianka. - Jestem za rozsądnym używaniem alkoholu. Zakazy zawsze są ryzykowne. W PRL-u można było od pierwszej kupować, a już o dziewiątej rano byli niektórzy pijani - przyznaje małżeństwo.
- Te sklepy na pewno wpływają na stan Starego Rynku, jaki jest teraz - zaznacza Zujewicz. - Między innymi ze względu na to, że młodzi ludzie mają dostęp w takich sklepach do tańszego alkoholu niż w klubach, w których się bawią. Gdyby kupowali alkohol tylko w klubach, myślę, że problemów byłoby dużo mniej - dodaje.
Ograniczenie godzin sprzedaży alkoholu może być jednak trudne. Wymaga bowiem zmiany ustawy. - Wydaje mi się, że w stanie prawnym jaki obecnie obowiązuje możliwości wprowadzenia prohibicji nie ma - tłumaczył we wrześniu Krzysztof Skrzypiński, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa RM.
Jak oceniacie pomysł ograniczenia sprzedaży alkoholu na Starym Rynku? Czekamy na opinie w komentarzach.