Kasprzaka: zrobili nowy chodnik, teraz część demontują
Mieszkańcy ulicy Kasprzaka i okolic ze zdziwieniem obserwują prac prowadzone na chodniku wzdłuż drogi. Najpierw wymieniono całą nawierzchnię, a teraz część jest... demontowana. - Bo ktoś zapomniał przygotować miejsca na drzewa - pisze czytelnik.
Mieszkańcy ulicy Kasprzaka z jednej strony się cieszą - wyremontowano spory odcinek chodnika na ich ulicy. Z drugiej jednak strony zastanawiają się dlaczego nowa nawierzchnia właśnie jest częściowo demontowana. - Tylko dwa miesiące się cieszono nowym brukiem. Teraz jest demontaż - pisze nasz czytelnik.
Według mieszkańca okolicy ktoś po prostu zapomniał o pozostawieniu miejsca na drzewka. - Super, będą nowe drzewa. Ale dlaczego pomyślano dopiero teraz? Zamiast w momencie planowania i naprawy chodnika szykować miejsce na drzewka to teraz niszczy się chodnik - dodaje.
Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że to nie przeoczenie. - Rewaloryzacja szaty roślinnej ulicy Kasprzaka została zaplanowana w przyszłym roku - mówi Tomasz Libich z ZDM. - Jednak w związku z interwencjami mieszkańców, instytucji takich jak np. Zarząd Zieleni Miejskiej oraz wygospodarowaniem środków finansowych na zieleń postanowiliśmy wykorzystać trwający remont chodnika i bardzo dobre warunki atmosferyczne do dokonania rekonstrukcji drzewostanu na ulicy Kasprzaka - dodaje.
Na odcinku ulicy Kasprzaka pomiędzy Winklera i Palacza konieczne jest wykonanie ośmiu miejsc dla klonów polnych. - Pozostałe około 20 drzew zostanie zasadzonych poza chodnikiem. Koszt prac na ulicy Kasprzaka zostanie powiększony o przygotowanie gleby, nasadzania i koszty pielęgnacji - tłumaczy.
Prace na chodniku zakończą się jeszcze w tym miesiącu. Drzewa mają tu zostać posadzone w listopadzie.