Wyroki poznańskich sądów mogą być nieważne?
Sprawą poznańskich sądów ma zająć się Sąd Najwyższy. Część wyroków z ostatnich pięciu lat może być nieważna.
Sąd Najwyższy w połowie lipca zakwestionował reformę byłego ministra sprawiedliwości, Jarosława Gowina. Zlikwidował on część sądów rejonowych i przeniósł sędziów do innych sądów. Decyzję w tej sprawie podpisał jednak podsekretarz stanu. Tymczasem, zgodnie z konstytucją, powinien to zrobić minister. Decyzje podpisane przez sekretarza stanu i podsekretarza stanu nie mają mocy wiążącej, nie maja mocy prawnej, a tym samym sędziowie na dole nie mogą orzekać w sprawach - tłumaczy Jarema Sawiński, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
Na podstawie tej decyzji pięć lat temu, przy podziale poznańskiego Sądu Rejonowego, przenoszeni byli także poznańscy sędziowie. Oznacza to, że część wydanych przez nich wyroków może zostać unieważniona lub uchylona. Sędziowie przeniesieni na nowe miejsca pracy również orzekali w składach nienależycie dobranych i również wszystkie te sprawy mogą być dotknięte sankcją nieważności. To jest absolutna tragedia, gigantyczny problem - tłumaczy Przemysław Maciak, prawnik, kancelaria Sójka i Maciak.
Na prośbę ministerstwa sprawiedliwości Sąd Najwyższy jeszcze raz przyjrzy się sprawie. Może się tak zdarzyć, że powołując się na tę uchwałę sądy będą orzekać o nieważności tych wyroków - mówi Patrycja Loose, rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości.
Żaden z sędziów nie kwestionował przeniesienia, nie zaskarżył go do Sądu Najwyższego, bo tak naprawdę to się odbyło za zgodą i akceptacją wszystkich. Co więcej o ile krytykowano zniesienie Sądów Rejonowych teraz, o tyle podział Sądu Rejonowego w Poznaniu był oczekiwany - mówi Krzysztof Józefowicz, prezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.
Problem jest ogromny. Jak zapowiadają adwokaci, jeśli Sąd Najwyższy uzna przeniesienie sędziów za bezprawne, będą masowo składać wnioski o uniewinnienie skazanych wcześniej osób. Gdyby traktować dosłownie to orzeczenie to na przykład osoby prawomocnie skazane wyrokiem karnym powinny być wypuszczone z zakładów karnych - mówi Jacek Masiota, prawnik, kancelaria Masiota i wspólnicy.