Wypadek podczas Gran Turismo Polonia z winy kierowcy
30 czerwca podczas Gran Turismo Polonia 2013 na ulicy Prymasa Augusta Hlonda samochód marki Koenigsegg wjechał w widzów. Siedemnaście osób zostało rannych. Biegły badający stan techniczny auta stwierdził, że winę za wypadek ponosi kierowca. Wykluczono możliwość wystąpienia problemów technicznych.
Do wypadku doszło, gdy kierowca samochodu marki Koenigsegg podczas jazdy na prostym odcinku ulicy Hlonda stracił panowanie nad pojazdem, zaczepił prawymi kołami o krawężnik i wjechał w widzów stojących tuż przy ulicy.
2 lipca prokuratura ogłosiła, że kierowcy samochodu, Norwegowi, postawiono zarzut nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy w ruchu lądowym. Według ekspertów nie dostosował jazdy do warunków bezpieczeństwa. Mężczyzna nie został aresztowany, zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe. Kierowca nie przyznał się do stawianego mu zarzutu.
W środę prokuratura poinformowała, że biegły badający stan techniczny auta wykluczył możliwość wystąpienia problemów technicznych, które miałyby doprowadzić do wypadku. - Według biegłego stan techniczny pojazdu nie miał wpływu na przebieg zdarzeń. Do wypadku doszło po błędzie kierowcy. To, jak auto się zachowywało, było uzależnione wyłącznie od kierowcy - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Z ustaleń biegłego wynika, że Koenigsegg tuż przed wypadkiem miał się poruszać z prędkością przekraczającą 100 kilometrów na godzinę.
Norweg, który prowadził pojazd, ma ponownie zostać przesłuchany. Wciąż trwają działania prokuratury w tej sprawie. M.in. uaktualniono informacje o stanie zdrowotnym poszkodowanych. Biegli badają także materiały związane z organizacją imprezy Gran Turismo Polonia.