Kościół: koniec z cennikiem opłat za sakramenty? Apeluje o to papież
Papież Franciszek podczas poniedziałkowej rozmowy z księżmi za zamkniętymi drzwiami przyznał, że księża nie powinni brać z góry ustalonej kwoty za np. udzielanie ślubu czy chrztu. Z drugiej jednak strony podkreślił, że składanie ofiar za sakramenty powinno się odbywać.
Niezależnie od tego, czy właśnie chrzcimy swoje dziecko, bierzemy ślub, czy żegnamy członka naszej rodziny - świadomie czy nieświadomie chcemy, aby zgodnie z wiarą chrześcijańską odbyło się to przed ołtarzem. To księża prowadzą takie ceremonie , a co za tym idzie biorą za nie wynagrodzenie na utrzymanie swoje i kościoła.
Coraz częściej zamiast "co łaska" w parafiach obowiązują cenniki. I tak, według danych portalu colaska.pl, za ślub w Poznaniu trzeba zapłacić od 300 do nawet 1000 złotych. Chrzest jest nieco tańszy - kosztuje od 50 do 500 złotych. Za pogrzeb zapłacimy nawet 2000 złotych, a za mszę w intencji od 30 do 200 złotych.
Zmienić to chce papież Franciszek. Ojciec Święty poruszył ten temat w rozmowie z księżmi w poniedziałek. - Często zdarza się, że ten, kto przychodzi prosić o sakrament, otrzymuje formularz, a nawet gorzej, proszony jest o pieniądze. Tak nie powinno być (...). Ten, kto przychodzi do Kościoła, powinien czuć się jak w domu, a nie wykorzystywany - miał mówić.
Papież dodał też, że choć ma znajomych księży nie biorących pieniędzy za sakramenty, wystawiają oni skrzynkę, do której wierni wrzucają wysokie ofiary. - O tej drugiej części media jednak zdają się zapominać - mówi dr Remigiusz Ciesielski, religioznawca. - Po pierwsze istotne jest to, że nie wiadomo do końca czy na przykład słowa papieża nie zostały wyrwane z kontekstu. Po drugie, jego wypowiedź, którą przytaczają media, została podzielona na dwie istotne części - podkreśla.
Pierwsza dotyczy tego, że księża nie powinni brać pieniędzy za sakramenty. - Druga natomiast mówi jasno o tym, że wierni za wykonanie sakramentu powinni zostawiać w kościele ofiarę. Chodzi tu o godziwą ofiarę, konkretniej jałmużnę. Musi to być ofiara, którą odczujemy. Dla mojej sąsiadki będzie to 10 złotych, gdyż kobieta nie ma nawet pieniędzy na leki. Dla osoby, która dużo zarabia 10 złotych byłoby ośmieszające - zaznacza.
Ciesielski wyjaśnia więc, że papieżowi nie chodzi o zniesienie opłat za sakramenty, a po prostu usunięcie cennika. - Ja na swojej drodze spotykam księży i siostry zakonne, które są wzorem. Nigdy nie prosili o pieniądze, a dostają ich od wiernych sporo w formie dobrowolnych ofiar i nigdy niczego im nie brakowało. Niestety jest tak, że księża są postrzegani przez negatywne przykłady, które pojawiają się w mediach. Każdy z nas słyszał o tym, że gdzieś za sakrament trzeba było zapłacić dużą kwotę i to zaczyna rzutować na cały Kościół - kończy Ciesielski.
Najpopularniejsze komentarze