Prokuratura zajmie się Strzeszynkiem?
Rada Osiedla Strzeszyn wspólnie z Polskim Klubem Ekologicznym i stowarzyszeniem "My - Poznaniacy" zorganizowała happening w obronie Jeziora Strzeszyńskiego i domagają się jego oczyszczenia. Ekolodzy przygotowują się do skierowania sprawy do prokuratury.
Jeszcze w 2005 roku pomiary przejrzystości Jeziora Strzeszyńskiego wynosiły 7,3 metra, a w sierpniu 2013 roku ten wynik spadł poniżej 2 metrów. Ekolodzy uważają, że jezioro zostało zanieczyszczone z powodu błędnych decyzji urzędników oraz ścieków z Rowu Złotnickiego.
- Skandal trwa już ponad dwa lata. Od lipca 2011 roku, gdy to wskutek "wylania się" przepełnionej od już kilku lat kanalizacji sanitarnej w Suchym Lesie i spływu tych ścieków do jeziora, jego wody opanowały sinice. Wszystkie instytucje i urzędy, począwszy od Marszałka, władz miasta Poznania, Starostwa Powiatowego, RDOŚ, WIOŚ, RZGW, WFOŚiGW mają o tym wiedzę, bo dysponują wynikami analiz wskazującymi na spływ jedynym naturalnym dopływem Rowem Złotnickim bakterii kałowych i fosforanów. Niestety ścieki płyną nadal - opisuje problem ekolog Jerzy Juszczyński, który walczy o czystość Jeziora Strzeszyńskiego od kilku lat.
Jezioro przeszło w tym roku kosztowną rekultywację i jest napowietrzane, a za dwa lata ma powstać kolektor oczyszczający ścieki spływające do jeziora. - To jest tylko pudrowanie, aby na czas sezonu kąpielowego polepszyć przezroczystość jeziora. Jednak jak widać poprawa jest niewielka - mówi Juszczyński.
Na sobotnim happeningu zabrakło przedstawicieli Urzędu Miasta Poznania i Gminy Suchy Las - choć zostali zaproszeni. - Władze publiczne masowo wydają zgodę na budowę kolejnych obiektów mieszkalnych i użytkowych bez zapewnienia infrastruktury, która odbierałaby ścieki - mówi poseł Tadeusz Dziuba z Prawo i Sprawiedliwość.
Ekolodzy zwracają uwagę na fakt, że wprowadzony zakaz kąpieli w kąpielisku zlokalizowanym nad Jeziorem Rusałka to efekt zanieczyszczenia już całej Doliny Bogdanki. - Nasze analizy wykazały, że do pięciu Stawów Strzeszyńskich, dopływa woda o stężeniu fosforanów powyżej 3mg/l . Wypływa z nich do Bogdanki woda o takim samym stężeniu fosforanów. Stawy nie są w stanie zredukować biogenów. Zwracam uwagę, że wody o zawartości powyżej 0,2 mg/l to wody pozaklasowe. Trudno zrozumieć brak działań i reakcji odpowiedzialnych instytucji, gdy oczywistym jest naruszenie prawa obowiązującego w Polsce - alarmuje Polski Klub Ekologiczny.
W czasie happeningu zbierane były podpisy mieszkańców w obronie Jeziora Strzeszyńskiego, które mają w tym tygodniu trafić do władz Poznania, Suchego Lasu i Urzędu Marszałkowskiego. - To nie jest tak, że na tego typu inwestycje brakuje pieniędzy. To wyłącznie kwestia dobrej woli i porozumienia - stwierdza Anna Kucharska-Wachowska ze Stowarzyszenia My - Poznaniacy.
Jeśli Jezioro Strzeszyńskie nie zostanie oczyszczone to ekolodzy skierują sprawę do prokuratury.