Samotne krzesło miejskie na Taczaka: żart czy celowe działanie?
Na chodniku przy ulicy Taczaka pojawiło się przytwierdzone do podłoża, samotne krzesło miejskie. - Dobrze, że "dba się" o powracających z nocnych imprez - przyznaje nasz czytelnik. Radni ze Starego Miasta tłumaczą, że to przemyślane działanie.
Ulica Taczaka od kilku miesięcy się zmienia. Wprowadzono tu zmiany - pojawiły się ogródki gastronomiczne, ograniczono liczbę miejsc parkingowych, a także zamontowano elementy małej architektury. Spore zainteresowanie wzbudza samotne krzesło miejskie przytwierdzone na stałe do płyt chodnikowych.
- Jak okiem sięgnąć nie ma ogródków piwnych, jedno jednoosobowe krzesło miejskie z butelką rozbitą - pisze Nishio Poznań, nasz czytelnik. - Może to specjalnie architekt z Grobelnym wymyślił, aby ów zmęczony poznaniak przysiadł sobie na chwileczkę i być może bezpiecznie się zdrzemnął - dodaje.
Osiedlowi radni ze Starego Miasta tłumaczą, że krzesło ustawiono tu celowo. - Jest to element rozbudowanej struktury intencji tego, aby wprowadzać elementy ułatwiające życie, tworzące przestrzeń publiczną bardziej przyjazną dla każdego z mieszkańców - wyjaśnia Andrzej Rataj z RO Stare Miasto.
Mieszkańcy przyznają, że krzesła to dobry pomysł. - Akurat ja nie, ale widzę, że ktoś tutaj siada, nawet po nocach, piwko piją, dziewuchy na kolana biorą. Mi się to podoba - mówi Ryszard. Krzesła mają jednak służyć przede wszystkim osobom starszym.
W najbliższych tygodniach na Starym Mieście pojawiać się będą kolejne elementy małej architektury. Nowe ławki mają stanąć na placu Wolności, a także na al. Marcinkowskiego, ul. Paderewskiego i na Chwaliszewie. - Wiele osób chce odpocząć, przysiada na tych ławeczkach. Powinny one być ustawione w odległości 5 minut pieszo od siebie. Powinny być po to, by przestrzeń miejska była estetyczna, przyjazna, dobrze zorganizowana - dodaje Rataj.