Reklama
Reklama

Poznań: mają podpisane umowy, a wciąż wywożą odpady do lasów

Rewolucja śmieciowa i konieczność podpisania umowy z samorządem na wywóz odpadów miały sprawić, że z lasów znikną dzikie wysypiska. Jak przyznają strażnicy miejscy tak się jednak nie stało. Do lasów trafia coraz więcej śmieci i to takich, które bez problemu możemy wyrzucić do naszego kubła. Sposobem na "śmieciarzy" ma być fotopułapka.

Dzikie wysypiska śmieci to od lat problem, który występuje w Poznaniu i jego okolicach. Poznańska straż miejska walczy z nim jak może, ale coraz częściej jest to walka z wiatrakami. Nawet mimo rewolucji śmieciowej, która miała nielegalne wysypiska wyeliminować.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Jednym z miejsc, do których śmieci podrzucane są regularnie jest las w Koziegłowach. - To wszystko to folie, które można wrzucić do naszego kubła i zostaną zabrane przez firmę wywożącą śmieci - tłumaczy Bartosz Biały, strażnik miejski. - Nadal wyrzucane są surowce wtórne, puszki, metale, rzeczy, które można bezpłatnie oddać na wysypisko czy też odbierane są z gospodarstw - dodaje.

Biały zdradza, że do lasów śmieci podrzucają nawet osoby, które mają podpisaną umowę z GOAP-em. - Nie wiadomo dlaczego dalej podrzucają te śmieci - mówi. A co więcej, w lasach coraz częściej znaleźć można wypełnione worki... rozdawane przez samorząd, by segregować w nich śmieci. - Bardzo często spotykamy śmieci, które są spakowane w workach na surowce wtórne rozdanych przez urzędy gmin mieszkańcom - dodaje.

Strażnicy miejscy walczą z dzikimi wysypiskami... fotopułapką. - Jest to aparat fotograficzny połączony ze stanowiskiem oficera dyżurnego - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik SM. - Aparat reaguje na ruch i robi zdjęcia wtedy, gdy ktoś przed nim przejdzie - wyjaśnia.

Dzięki fotopułapce na Piątkowie udało się zatrzymać kilkadziesiąt osób podrzucających śmieci. - Nikt nie może liczyć na pobłażliwość za tego typu czynu. Grozi za to mandat w wysokości od 20 do 500 złotych, a my wypisujemy te górne kwoty - kończy.

W aglomeracji poznańskiej wciąż od 5 do 10% mieszkańców nie podpisało deklaracji śmieciowej. - Ta liczba jest płynna - mówi Krzysztof Jonczyk, zastępca dyrektora GOAP. Te osoby muszą się liczyć z tym, że zostaną na nie nałożone kary finansowe.

Tymczasem już w czwartek, 15 sierpnia, mija termin uiszczenia pierwszej wpłaty za wywóz śmieci w nowym systemie. - Ponieważ dzień ten przypada w święto, terminem uznania będzie 16 sierpnia - tłumaczy Jonczyk. Wątpliwości związane z płatnościami można wyjaśniać w GOAP pod numerem telefonu 61 624 22 22 lub przez internet przesyłając pytania na adres [email protected].

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
30.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro