Skandal z transparentem: prokuratura wszczęła postępowanie

fot. Michał Nadolski
fot. Michał Nadolski

Nie milkną echa skandalu, z jakim mieliśmy do czynienia w zeszłym tygodniu na stadionie przy Bułgarskiej. Prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze w sprawie napisu "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem", który pojawił się na transparencie przygotowanym przez kibiców Lecha Poznań w trakcie meczu z Żalgirisem Wilno.

Już w ubiegłym tygodniu pisaliśmy o transparencie, który pojawił się na trybunie drugiej stadionu przy Bułgarskiej podczas meczu z Żalgirisem Wilno. Kibice Kolejorza przygotowali wielki napis "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem". Zachowanie kibiców wzbudziło kontrowersje nie tylko w Polsce, ale i poza granicami naszego kraju.

Sanatorium Bałtyk w Kołobrzegu - bo Twoje zdrowie zasługuje na najlepszą opiekę. Blisko morza. Blisko zdrowia. Blisko Ciebie. Zarezerwuj już dziś! www.subaltyk.pl
REKLAMA


Interwencję podjął wojewoda Piotr Florek, który zdecydował się na zamknięcie drugiej trybuny podczas niedzielnego meczu z Koroną Kielce.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w związku z obraźliwym transparentem zatrzymano pierwszego podejrzanego. - Nie potwierdzamy tego - mówi Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji. - W sprawie transparentu do tej chwili nikt nie został zatrzymany - dodaje.

Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura. - Zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze w tej sprawie o czyn z artykułu 257 Kodeksu Karnego - mówi prokurator Mateusz Pakulski z Prokuratury Rejonowej na Starym Mieście. Chodzi o znieważenie "grupy ludności albo poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów naruszenie nietykalności cielesnej innej osoby". Grożą za to trzy lata więzienia.

- Obecnie analizowane są materiały zabezpieczone przez policję. Chodzi więc m.in. o zapisy kamer monitoring i inny materiał procesowy - kończy Pakulski.

Ze wstępnych informacji wynika, że transparent przed meczem znajdował się w magazynie na terenie drugiej trybuny, do którego dostępu nie miał klub. - Trudno w tej chwili wyrokować co tak naprawdę się stało - mówi Bartosz Skwiercz z KKS Lech Poznań. - Czekamy na zakończenie dochodzenia przez policję w tej sprawie - dodaje. Na pytanie czy klub wyciągnie konsekwencje wobec kibiców, którzy są odpowiedzialni za przygotowanie i rozłożenie transparentu Skwiercz przyznaje, że klub sportowy nie jest policją. - Klub nie jest organem, który może karać kibiców. Nie jesteśmy sądem ani policją. Jesteśmy natomiast organizatorem imprez masowych i musimy się stosować do prawa, które obowiązuje - kończy. Równocześnie Skwiercz zapewnił, że klub czeka na zakończenie postępowania prokuratury.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Jest kolejne na dziś ostrzeżenie IMGW. Dotyczy kilku powiatów w naszym regionie
24℃
18℃
Poziom opadów:
0.7 mm
Wiatr do:
16 km
Stan powietrza
PM2.5
9.10 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro