Reklama
Reklama

Lech wygrywa z Żalgirisem, ale odpada z Ligi Europy. Zobacz bramki z meczu.

Lech Poznań - Żalgiris Wilno 2:1 | fot. Tomasz Szwajkowski
Lech Poznań - Żalgiris Wilno 2:1 | fot. Tomasz Szwajkowski

Lech Poznań wygrał spotkanie rewanżowe z Żalgirisem Wilno 2:1, ale odpadł z Ligi Europy. Mecz zobaczyło ponad 16 tys. widzów, a bramkę dla Lecha zdobył Łukasz Teodorczyk.

Ponad 16 tys. kibiców odpowiedziało na apel trenera Mariusza Rumaka i starało się pomóc zespołowi swoim dopingiem przełamać złą passę oraz wywalczyć awans do IV rundy kwalifikacji Ligi Europy. Po porażce w Wilnie poznaniacy musieli wygrać 2:0, aby awansować lub prowadzić do końcowego gwizdka 1:0. Wtedy o wyniku decydowałaby dogrywka i seria rzutów karnych.

Pierwszy kwadrans zdecydowanie należał do Lecha, a najbliżej zdobycia bramki był Vojo Ubiparip. Jednak z upływem minut do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Żalgirisu, którzy odpowiedzieli trzema groźnymi akcjami. W 25. minucie Marcin Kamiński uruchomił Kaspera Hamalainena, ale ten uderzył zbyt słabo.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na podopiecznych Mariusza Rumaka w 29. minucie. Rytis Leliuga minął trzech piłkarzy Lecha i wbiegł w pole karne, a nie atakowany przez Manueala Arboledę oraz Marcina Kamińskiego oddał płaski strzał i wyprowadził Żalgiris na prowadzenie. Oznaczało to, że Lech musiał zdobyć trzy bramki, aby awansować do kolejnej rundy Ligi Europy.

Natychmiast próbował wyrównać Hamalainen, a jego uderzenie wybronił Armantas Vitkauskas. Piłkę mógł dobić Mateusz Możdżeń, ale nie trafił w światło bramki. Jeszcze lepszą okazję przed końcem połowy zmarnował Łukasz Trałka, który zbyt długo szykował się do oddania strzału z jedenastu metrów i został zablokowany. Żąlgiris odpowiedział kontrą, ale Krzysztof Kotorwski wygrał pojedynek sam na sam z Kamilem Bilińskim.

Po zmianie stron Żalgiris skutecznie bronił korzystnego dla siebie wyniku, a Lech nie miał pomysłu na przejście tych zasieków. Nawet pojawienie się na murawie Łukasza Teodorczyka, Gergo Lovrencsicsa i Bartosza Ślusarskiego nie zmieniło obrazu gry. Dopiero w końcówce Kolejorz zaczął zdobywać bramki. Pierwsza padła w 80. minucie, ale okazało się, że Łukasz Teodorczyk był na pozycji spalonej. Kilka minut później Teodorczyk wykorzystał zamieszanie w polu karny i pokonał Vitkauskas. Chwilę później Lovrencsics dośrodkowywał w pole karne, a piłkę do własnej bramki skierował Perić i Lech prowadził 2:1. Do końca spotkania zostały wtedy 3. minuty, ale podopieczni Mariusza Rumaka nie zagrozili już bramce Żąlgirisu.

Lech Poznań - Żalgiris Wilno 2:1 (0:1)
Bramki:
Łukasz Teodorczyk (88. minuta), Luka Perić (90. minuta - samobójcza)  - Rytis Leliuga (29. minuta)
Żółte kartki: Vaidotas Silenas, Paulius Janusauskas, Luka Perić,  Georgas Freidgeimas (Żalgiris)
Czerwone kartki: Łukasz Teodorczyk - Andrius Velicka
Sędzia: Ken Henry Johnsen (Norwegia).
Widzów: 16326

Lech: Krzysztof Kotorowski - Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Szymon Drewniak (61. Bartosz Ślusarski) - Mateusz Możdżeń (54. Gergo Lovrencsics), Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski (54. Łukasz Teodorczyk) - Vojo Ubiparip.

Żalgiris: Armantas Vitkauskas - Georga Freidgeimas, Andrius Skerla, Luka Perić, Egidijus Vaitkunas - Arturas Żulpa - Rytis Leliuga (88. Takuya Kanai), Paweł Komołow, Mantas Kuklys, Vaidotas Silenas (64. Paulius Janusauskas) - Kamil Biliński (69. Andrius Velicka).

 

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
1℃
Poziom opadów:
0.4 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
8.00 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro